6 tom paruzyjny – wykład I – str. 34

„Na początku”

dwa światła wielkie: światło większe, aby rządziło dzień [by wskazywało na porę dnia], a światło mniejsze, aby rządziło noc, i gwiazdy.

      Dzieło jednego dnia epokowego przechodziło na następny, i możemy przypuszczać, że światło istniejące pierwszego dnia stawało się coraz wyrazistsze w następnych dwóch, gdy pierścienie wodne opadały kolejno z wód nad firmamentem do wód pod nim, aż wreszcie czwartego dnia epokowego słońce, księżyc i gwiazdy stały się widoczne. Dopiero po potopie, w czasach Noego – po opadnięciu ostatniego z „pierścieni” – zabłysnęły jasno i czysto, wcześniej widać je było przez półprzeźroczystą zasłonę wód, jakby przez dzisiejszą mgłę. Słońce, księżyc i gwiazdy na długo wcześniej oświetlały zewnętrzną osłonę Ziemi, lecz teraz nadeszła pora, by te światła na firmamencie stały się widoczne, by dni – wcześniej spowite matowym szarym światłem, jakie czasem widzimy w deszczowy poranek, gdy słońce, księżyc i gwiazdy schowane są za chmurami – stały się wyraźniejsze, tak żeby codzienny cykl mógł wyznaczać czas dla człowieka i zwierząt, które miały zostać stworzone, zaś w międzyczasie rozpocząć utlenianie powietrza, przygotowując je dla zwierząt oddychających. Później, tego samego dnia trwającego 7000 lat, pojawiły się także księżyc i gwiazdy, by oddziaływać na pływy morskie i wskazywać czas nocy, stanowiąc udogodnienie dla człowieka.

      Nie mamy powodów, by przypuszczać, że rozwój życia roślinnego ustał w czasie czwartego dnia, lecz raczej, że dokonał postępu – wzmożone oddziaływanie słońca i księżyca spowodowało powstanie jeszcze innych odmian traw, krzewów i drzew. Geologia także wskazuje na postęp w tym okresie – owady, ślimaki, kraby itp. Szkielety ryb i łuski znajdują się w złożach węgla, lecz to nie zakłóca porządku, ponieważ formowanie się pokładów węgla najwyraźniej miało kontynuację po trzecim dniu – dochodząc w ten sposób do okresu gadów. Ten „dzień” odpowiada najbardziej etapowi, który geologia nazywa okresem Triasu. Wieczór i poranek – dzień czwarty, trwający siedem tysięcy lat, albo okres 28000 lat od początku tego dzieła jest zakończony i daje świadectwo wielkiego postępu w przygotowaniu Ziemi dla człowieka.

poprzednia stronanastępna strona