6 tom paruzyjny – wykład I – str. 41

„Na początku”

za pośrednictwem wszystkich świętych proroków. Restytucja bowiem, zamiast być błogosławieństwem dla ludzkości, byłaby zbrodnią przeciw niej, gdyby teoria ewolucji była prawdziwa. Jeżeli przez działanie ślepej siły czy innego procesu ewolucyjnego człowiek wspinał się w trudzie i wysiłku od protoplazmy do małży i od małży do ryby, następnie od ryby do gada, od gada do małpy, od małpy do najniższego człowieka, zaś od najniższego człowieka do tego, czym obecnie jesteśmy – wówczas przywrócenie przez Boga rasy ludzkiej do tego, czym był Adam, albo też przesunięcie tej restytucji jeszcze dalej w tył, do protoplazmy, byłoby przerażającą krzywdą dla człowieka. Nie ma wyjścia pośredniego w tej sprawie. Im prędzej lud Boży zgodzi się jednoznacznie z zapisem Bożego Słowa, tym lepiej będzie dla nich i tym pewniejsze będzie, że nie wpadną w sieci niektórych teorii bezokupowych i ewolucyjnych, które są obecnie popularne i mają na celu zwieść, jeśli to tylko możliwe, nawet i samych wybranych. Niech raczej Bóg ma rację, choćby wszyscy ewolucjoniści mieli okazać się kłamcami (Rzym. 3:4).

      Nie możemy tu rozwinąć szczegółowo tematu stworzenia Adama i zastanowić się nad jego organizmem, czyli ciałem, jego duchem, czyli tchnieniem żywota, oraz nad tym, jak te połączone czynniki sprawiły, że stanowił żywą istotę, czyli duszę. Przedstawiliśmy to wcześniej na innym miejscu*.

      Liczebność potomstwa najwidoczniej nie miała związku z występkiem, jak niektórzy przyjęli, ale była częścią Boskiego błogosławieństwa. Jedynym związkiem między upadkiem a przekleństwem lub karą było, jak zostało to zapisane, wzmożenie się poczęć i smutków matek odpowiadające pracy w pocie oblicza mężczyzn. Te trudy stawały się coraz cięższe w miarę degeneracji i słabnięcia rasy ludzkiej, tak umysłowo, jak i fizycznie. Cel rozmnażania się zostanie osiągnięty, gdy urodzi się dostateczna liczba ludzi, by całkowicie napełnić Ziemię (a nie uzupełniać liczbę żyjących). To prawda, narodziła się już ogromna liczba ludzi – prawdopodobnie pięćdziesiąt miliardów – i śpią teraz w wielkim więzieniu śmierci; ale bynajmniej nie jest ich za dużo, gdyż gdyby obecna powierzchnia lądu
____________________
* Tom V, Wykład XII

poprzednia stronanastępna strona