6 tom paruzyjny – wykład I – str. 53

„Na początku”

W jego hojnej zawartości może znaleźć uzasadnienie każde prawdziwe odkrycie naukowe. By uniknąć konfliktu ze współczesną nauką, język tego rozdziału został wybrany z tak niezwykłą mądrością, że nawet wielki geolog, prof. J. D. Dana z Uniwersytetu w Yale podkreślił, iż nie można tego wytłumaczyć inaczej niż teorią Boskiej inspiracji.

      Pierwszy werset kładzie kres kontrowersjom na temat wieku ziemi, a także i samego systemu słonecznego poprzez proste stwierdzenie, że niebo i ziemia były stworzone ‘na początku’, bez jakiejkolwiek informacji, jak dawno temu nastąpił ten początek. A to, że układ słoneczny miał swój początek, jest potwierdzone przez współczesną naukę tak jasno, że najśmielszy z ewolucjonistów nie może temu zaprzeczyć. Współczesna doktryna zachowania energii dowodzi, że nie zawsze istniał obecny porządek rzeczy. Słońce stygnie. Jego ciepło gwałtownie promieniuje i ginie w pustej przestrzeni. Krótko mówiąc, system słoneczny wyczerpuje się i jest oczywiste, że ten proces nie mógł trwać wiecznie. Nawet hipoteza mgławic zakłada istnienie początku i nigdy żaden ludzki rozum nie stwierdził tego faktu lepiej, niż zanotowany on jest w wersecie otwierającym Biblię.

STWARZANIE BYŁO STOPNIOWE

      Cały ten pierwszy rozdział 1 Księgi Mojżeszowej opiera się na panującej w tej metodzie stwarzania zasadzie postępu. Wszechświat nie powstał w jednej chwili. Nie był ukończony od razu. Na początku mamy jedynie siły fizyczne, z których ma powstać wielka struktura poprzez stopniowe ‘otwieranie’ albo, jeśli ktoś woli, poprzez proces ‘ewolucyjny’*. Obydwa sformułowania są równie prawdziwe, niezależnie od spojrzenia na znaczenie słowa ‘dzień’ (po hebrajsku ‘jom’). Dlaczego Wszechmocny Stwórca potrzebowałby sześciu dni, choćby tylko 24-godzinnych, do stworzenia świata? Odpowiedź brzmi, że Stwórca posiada nie tylko nieograniczoną moc, ale też nieskończoną mądrość i uznał za stosowną metodę stwarzania polegającą na rozwinięciu się ‘najpierw źdźbła, potem kłosa, a potem pełnego ziarna w kłosie’.

      To, że w Boskim planie ma miejsce ewolucja*, jest widoczne w całym tym rozdziale już na pierwszy rzut oka. Stwarzanie zaczyna się od powołania do istnienia najprostszych form materii i postępuje dalej w nałożeniu na nie działania sił i energii, które emitują światło. Potem następuje rozdzielenie materii tworzącej ziemię i oddzielenie lądu od wody oraz wody na ziemi od tej zawieszonej w powietrzu. Jeśli ktoś chce <str. 54> spierać się o słowo ‘firmament’ i nalega, by rozumieć go bezpośrednio i literalnie,
____________________
* Jak już było wspomniane, tylko w odniesieniu do stworzenia człowieka teoria ewolucji stoi w sprzeczności z Biblią – i istnieje oraz szuka nowych zwolenników tylko po to, by atakować to stwierdzenie.

poprzednia stronanastępna strona