6 tom paruzyjny – wykład I – str. 56
„Na początku”
i układać proste słowa. Lecz żadnego zwierzęcia nie można nauczyć inteligentnej mowy. Nawet papuga nie jest tu wyjątkiem, gdyż powtarza ona jedynie dźwięki, nie rozumiejąc ich znaczenia. Tym mniej możliwe jest nauczenie zwierzęcia czytania czy słuchania ze zrozumieniem wykładu lub kazania.
Z drugiej strony, Biblia, która jest przykładem najbardziej zróżnicowanej formy literackiej, zawierającej najwznioślejsze cechy poezji i wyrazu, jakie kiedykolwiek zapisano i przedstawiającej najbardziej majestatyczny koncept Boga i przyszłego życia, jaki kiedykolwiek powstał, została przetłumaczona na prawie wszystkie języki pod słońcem i znalazła w tych językach właściwe metafory, dzięki którym skutecznie przedstawiła swe pojęcia. (…)
Tak oto, patrząc z najwyższego, rozumowego punktu widzenia, najlepiej dostrzegamy niepowtarzalność człowieka wśród stworzeń zwierzęcych. Intelektualnie stanowi on klasę samą w sobie. Naukowa nazwa rodzaju, do którego człowiek należy, to ‘homo’, ale gatunek to ‘homo sapiens’, tj. ciało człowieka połączone z ludzką mądrością. (…)
Alfred Russell Wallace, który niezależnie odkrył zasadę doboru naturalnego i opublikował ją w tym samym czasie co Darwin, przytoczył przykłady różnych fizycznych cech szczególnych u człowieka, które nie mogły powstać jedynie w procesie doboru naturalnego, a które nieodparcie wskazywały na działanie kierującej siły wyższej.
UBIÓR I NARZĘDZIA
Zalicza on do nich brak u człowieka naturalnego pokrycia ochronnego. Jako jedyny wśród zwierząt, człowiek nosi ubrania. Przędzie włókna roślin w sukno lub pozbawia inne zwierzęta ich skór i używa ich do narzucania na swój nagi grzbiet, by ochronić się od niepogody. Ptaki mają pióra, owce runo, inne zwierzęta mają futra, w cudowny sposób przystosowane do ochrony. Człowiek jako jedyny nie ma takiej ochrony, chyba że nabędzie ją dzięki swej własnej inteligencji. Dopiero gdy się nad tym zastanowimy, widzimy, jak wielka inteligencja musi towarzyszyć ludzkiemu wysiłkowi w zapewnieniu sobie ubioru. Nawet w tak prostej sprawie jak zabezpieczenie skór zwierzęcych na okrycie człowiek był zmuszony najpierw stać się wynalazcą narzędzi. Nigdy żadna skóra zwierzęca nie została wyprawiona bez użycia jakiejś formy noża.
To doprowadza nas do kolejnej dobrej definicji człowieka – jako stworzenia używającego narzędzi. Najbliższym przykładem użycia narzędzi przez zwierzęta jest słoń i małpa. Wiadomo, że słonie potrafią uchwycić trąbą szczotkę i tak przedłużając jej ramię umożliwiają sobie oczyszczenie inaczej nie osiągalnych części ciała. Znany jest przypadek używania przez małpę kija do wyważenia drzwi. Lecz nie słyszano, by jakieś zwierzę sporządziło sobie narzędzie; a przecież nie ma plemienia ludzkiego tak intelektualnie prymitywnego, żeby nie umiało przygotować sobie najosobliwszych i najbardziej skomplikowanych narzędzi.