3 tom paruzyjny – wykład III – str. 78
Dni oczekiwania na Królestwo – Daniel XII
Justynian, uznając prymat biskupa rzymskiego nad innymi patriarchami, miał oczywiście na celu pozyskanie jego współpracy w czekającej go wojnie z Ostrogotami w celu odzyskania Italii jako części Wschodniego Cesarstwa Rzymskiego. Wpływ papieża i kościoła był bowiem na tyle znaczący, że pozyskanie ich poparcia w tej wojnie stanowiło już na samym jej początku połowę zwycięstwa.
Goci powstali przeciwko Cesarstwu i zdobyli Rzym, jednak nie zdołali na nowo ustanowić w nim swego panowania, a więc jedynym rządem w Rzymie były władze kościelne. Także Królestwo Longobardów, które wkrótce objęło swym zasięgiem większość Italii i nawet obaliło panowanie Cesarstwa Wschodniego oddane przez Justyniana w ręce egzarchów, uznało jednak, co należy podkreślić, autorytet papiestwa w Rzymie. Dopiero przy końcu istnienia tego królestwa, w VIII wieku, podjęte były pierwsze poważne próby podważenia autorytetu papieża. Opis tych wydarzeń utwierdza jednak w przekonaniu, że papieże byli prawdziwymi władcami Rzymu; sami twierdzili, iż są „następcami cezarów” – „cezarami duchowymi” – choć kiedy to było dla nich wygodne, uznawali zwierzchność rządu w Konstantynopolu. Kiedy jednak Longobardowie usiłowali zagarnąć Rzym dla siebie, papież zwrócił się do francuskiego króla, aby udzielił poparcia kościołowi (papiestwu) i pomógł mu utrzymać kontrolę, którą od dawna nieprzerwanie sprawował nad tak zwanym „Dziedzictwem Piotrowym”, nadanym mu, jak twierdzili papiści,* przez Konstantyna jako zwierzchność nad kościołem.
* To, że te roszczenia nie były uzasadnione i oparte na fałszerstwie – „Sfałszowanych Dekretach” – uznaje się dzisiaj powszechnie nawet wśród rzymskokatolików. Konstantyn nie uczynił takiego nadania, a papiestwo doszło do władzy nad Rzymem w sposób opisany powyżej.