3 tom paruzyjny – wykład III – str. 88

Dni oczekiwania na Królestwo – Daniel XII

      „Pan rozsiewa ziarno. Już ośmiu pastorów oprócz mnie otwarcie głosi mniej więcej tę naukę. Znam więcej niż stu braci, którzy mówią, że przyjęli moje poglądy. Niech będzie, co być ma, ‘Prawda jest potężna i zwycięży’.”

      Tak więc można zauważyć, że rozdzielająca praca „ruchu Millera” rozpoczęła się w przepowiedzianym czasie, po zakończeniu 1290 dni w 1829 roku.

      Jak więc należy rozumieć gorliwe oczekiwanie na wypełnienie się 1335 dni? Kto zatem oczekiwał?

      Niektóre z dzieci Bożych, członkowie „ludu świętego”, pomiędzy którymi był także piszący te słowa, aczkolwiek nie związani z „Ruchem Millerowskim” ani organizacją, która powstała później pod nazwą „Kościoła Wtórego Adwentu”, wypatrywali oraz „gorliwie oczekiwali” Królestwa Michała. Z radością potwierdzamy świadectwo o „błogosławieństwie” ze wspaniale otwierającego się zrozumienia planu naszego Ojca. Miało to miejsce począwszy od jesieni roku 1874 – po zakończeniu 1335 dni.

      Nie staje słów, by wyrazić bezmiar tego błogosławieństwa! Tylko ci, którzy zostali posileni na duchu nowym winem Królestwa, mogliby je ocenić, jeśliby w ogóle dało się to opisać. Można to odczuć, lecz jakże trudno opowiedzieć! Począwszy od zakończenia 1335 proroczych, symbolicznych dni, stawały się zrozumiałe drogocenne prawdy o Pańskiej obecności, o tym, że już teraz żyjemy w czasie „żniwa” Wieku Ewangelii i ustanawiania Królestwa Michała (Chrystusa).

      O, błogosławiony czas łaski! Harmonia, piękno, wielkość Boskiego planu zostały odsłonięte, gdy wypełniło się 1335 dni. To właśnie w celu wyrażenia, na ile tylko umiemy, owego „błogosławieństwa” i przedstawienia doskonalszej wykładni Boskiego planu, który ma być zrozumiany przez cały obecnie żyjący „lud święty”, publikowana jest seria Wykładów Pisma Świętego. Nikt poza „ludem świętym” tego nie zrozumie. Jest to dane jako łaska. „Wszyscy niezbożni nie zrozumieją”. Także ci z „ludu świętego”, którzy mają społeczność ze światem, którzy niemądrze pozostają w zgromadzeniu niepobożnych

poprzednia stronanastępna strona