3 tom paruzyjny – wykład VI – str. 147
Dzieło Żniwa
– w świecie – i pozostawił na tym polu poświęcone „Maluczkie Stadko”, jedyne przedstawicielstwo ducha i nauk Chrystusa. Wtedy różnica pomiędzy kościołem i światem byłaby wyraźnie zaznaczona, a rozwój Kościoła, choć zdawałby się może wolniejszy, byłby na pewno zdrowszy. Pozornie wielki sukces, objawiający się liczbami, dobrobytem i społeczną pozycją, w czym wielu znajduje powód do chluby, jest w istocie wielką krzywdą, a bynajmniej nie błogosławieństwem, tak dla świata, jak i dla Kościoła.
Gdy zastanawiamy się nad tym zagadnieniem, dochodzimy do wniosku, że wielu z przedstawicieli kąkolu nie powinno być obwinianych za to, że zajmują stanowisko fałszywej pszenicy. Podobnie, niewielu z nich zdaje sobie sprawę z tego, że kąkol nie jest prawdziwym Kościołem, a Maluczkie Stadko traktują oni jako ekstremistów i fanatyków. Istotnie, w porównaniu do owego kąkolowego mnóstwa, nasz Pan, apostołowie i cała pszenica mogliby się wydać ekstremistami i fanatykami, jeśliby większość – kąkol – miała rację.
Przedstawiciele kąkolu byli tak często i z przekonaniem zapewniani, że są chrześcijanami – że są nimi wszyscy z wyjątkiem Żydów, ateistów i pogan – że trudno byłoby oczekiwać, aby mieli uważać inaczej. Fałszywe doktryny upewniają ich, iż są tylko dwie możliwości, i że wszyscy ci, co unikną wiecznych mąk, mają być współdziedzicami z Chrystusem. W każdej mowie pogrzebowej, z wyjątkiem przypadków wyjątkowej degradacji, jawnej bezbożności i niemoralności, przyjaciele zmarłego zapewniani są o pokoju, radości i niebiańskiej chwale, w której się on znalazł. W celu udowodnienia takiego poglądu cytuje się całe fragmenty Pisma Świętego, które, jak to pokazuje kontekst, powinny być odnoszone jedynie do zupełnie poświęconych, do świętych.
W naturze wielu ludzi leży skłonność do ganienia samych siebie, świadomego przyznawania, iż nie są świętymi oraz twierdzenia, że nie roszczą sobie prawa do udziału w obfitych obietnicach Pisma Świętego. Jednakże ich kąkolowi współtowarzysze, zajmujący miejsca i w ławkach, i za pulpitami, a wcale nie lepiej poinformowani, przekonują ich,