3 tom paruzyjny – wykład VI – str. 186
Dzieło Żniwa
znajdzie się w końcu poza wszystkimi ludzkimi organizacjami, złączony jedynie z Panem i jego świętymi, związany wyłącznie delikatnymi, a jednocześnie mocnymi więzami miłości i Prawdy, tak jak to miało miejsce w kościele pierwotnym (1Kor. 6:15,17; Efez. 4:15,16).
Powszechne jest obecnie poczucie niewygody i niepewności, jeśli nie pozostaje się w związkach łańcuchów sekciarstwa. Rodzi się ono na skutek przyjęcia fałszywego poglądu, pierwotnie głoszonego przez papiestwo, że przynależność do ziemskich organizacji jest rzeczą nieodzowną, przyjemną Panu i konieczną dla uzyskania żywota wiecznego. Ziemskie, ludzkie systemy organizacyjne, tak dalekie od prostoty i braku ograniczeń w społeczności czasów apostolskich, mimowolnie i prawie podświadomie traktowane są przez chrześcijan jak różnorodne Niebiańskie Towarzystwa Ubezpieczeniowe, w jednym z których należy regularnie opłacać składkę w postaci pieniędzy, czasu i poważania, by zapewnić sobie niebiański odpoczynek i pośmiertny pokój. Postępując wedle tej zasady ludzie występując z jednej sekty, wiążą się natychmiast z następną, kierowani podobnymi obawami, jakie towarzyszą przeterminowaniu się polisy ubezpieczeniowej, a które powodują natychmiastowe dążenie do odnowienia jej w jednej z firm cieszących się powszechnym szacunkiem.
Jednakże żadna ziemska organizacja nie jest w stanie wydać paszportu do niebiańskiej chwały. Najbardziej nawet fanatyczni sekciarze (pomijając rzymskokatolików) nie usiłują twierdzić, że członkostwo w ich sekcie daje gwarancję niebiańskiej chwały. Wszyscy są zmuszeni przyznać, że lista członków prawdziwego Kościoła znajduje się w niebie, a nie na ziemi. Zwodzą jednak ludzi twierdząc, że do Chrystusa należy koniecznie przychodzić za ich pośrednictwem – należy koniecznie uzyskać członkostwo w jednym z sekciarskich ciał, aby móc stać się członkiem „Ciała Chrystusowego”, prawdziwego Kościoła. W przeciwieństwie do tego, Pan, nie odrzucając co prawda nikogo, kto przyszedł do Niego sekciarskimi drogami ani nie odsyłając próżno tych, co Go naprawdę poszukują, poucza nas, że takie zawady nie są nam potrzebne,