3 tom paruzyjny – wykład VI – str. 198
Dzieło Żniwa
aby być gośćmi na Barankowej uczcie weselnej ani też sługami oczekującymi na powrót Pana z wesela, lecz aby stanowić Oblubienicę. Jednakże pod pewnymi względami musimy być podobni do sług i do gości – musimy posiadać uwagę i czujność wiernych sług oraz z innego punktu widzenia być jak owi goście.
Przypowieść ta ma na celu ukazanie aspektów, które nie są możliwe do zilustrowania przy pomocy porównania do oblubienicy, przedstawiającej Kościół jako jedną postać zbiorową, jako współdziedzica Chrystusowego. Tutaj zobrazowana jest niezbędna cecha gotowości oraz ukazany jest przegląd, któremu każdy będzie podlegał indywidualnie i który spowoduje odrzucenie jednych i przyjęcie drugich. Podlegający temu przeglądowi znajdują się już w komnacie gościnnej. Stanowią oni pszenicę zżętą i zebraną spośród kąkolu oraz są mądrymi pannami oddzielonymi od głupich. Usłyszeli oni i przyjęli prawdy czasu żniwa i przez wiarę już się radują, oczekując na chwałę i błogosławieństwo, które będą wynikiem ich zupełnego połączenia się z Chrystusem. Jak dotąd każdy z nich biegł dobrze, lecz przed dotarciem do celu, każdy „kto mniema, że stoi, niechże patrzy, aby nie upadł”.
Znakiem świadczącym o stanie godnym pochwały i o gotowości do wesela jest w tej przypowieści posiadanie szaty weselnej. Na weselach żydowskich było w zwyczaju, że gospodarz zapewniał dla wszystkich gości właściwe przy tej uroczystości ubrania – białe, lniane szaty. Zaniechanie szaty weselnej podarowanej przez gospodarza z tej okazji i wystąpienie w swym własnym ubraniu uznawane było za bezwstydną niestosowność zachowania i oznaczało, że gość okazuje pychę i brak szacunku dla gospodarza.
Symbolicznym znaczeniem szaty weselnej jest oczywiście sprawiedliwość Chrystusowa, zapewniana przez naszego Gospodarza, Jahwe (Rzym. 8:30-34). Została ona przypisana każdemu wierzącemu i mającemu ufność w Nim. Bez niej nikt nie będzie przyjęty na weselu Barankowym, bez niej żaden gość