3 tom paruzyjny – wykład IV – str. 116

Oczyszczenie Świątnicy 2300 dni – Dan. 8:10-26

to oczywiste jest, że pretensje kościołów współdziałających z ziemskimi królestwami (z których każde twierdzi że jest królestwem Boga, a zatem obecnie jest już upoważnione do królowania i sprawowania władzy nad światem) są jedynie uzurpacją, skoro bowiem Królestwo Chrystusa nie zostało jeszcze „założone”, to ci, którzy już dzisiaj coś „pozakładali”, musieli przyjąć to wywyższenie z rąk „księcia tego świata” (Szatana) i muszą pracować na jego korzyść, nawet jeżeli sobie tego nie uświadamiają.

      Inny błąd, do obalenia którego przyczynił się swoim nauczaniem pan Miller, to wrodzona nieśmiertelność człowieka. Pogląd ten od dawna utrzymywał, że człowiek z przyrodzenia jest istotą nieśmiertelną, to znaczy, że raz stworzony nigdy nie może umrzeć, a śmierć jest jedynie zwodniczą iluzją; że to tylko tak wygląda, jakby człowiek umierał, lecz w rzeczywistości wcale tak nie jest; następuje tylko przemiana formy, kolejny krok na drodze „ewolucji”. Przekonania pana Millera były w tym względzie podobne jak innych, lecz prawdy, na które zwrócił uwagę, a szczególnie wtóre przyjście i zmartwychwstanie, od razu stanęły w wyraźnej sprzeczności z tym zgubnym błędem zaprzeczającym zmartwychwstaniu; skoro bowiem nikt nie jest umarły, to i wtóre przyjście Pańskie, i zmartwychwstanie nie są konieczne. Dokładniejszą analizę tego zagadnienia odłożymy do jednego z następnych tomów naszego dzieła, w którym wykażemy, że nieśmiertelność i życie wieczne są łaskami, które otrzymać można jedynie przez Chrystusa i nigdy nie były ani obiecane, ani darowane niepobożnym. Na bazie idei ludzkiej nieśmiertelności wyrasta rzymska nauka o czyśćcu i jeszcze okropniejsza protestancka nauka o wiecznej niedoli zamiast nie kończących się mąk. Argumentują oni: Jeżeli człowiek musi żyć wiecznie (skoro jest nieśmiertelny, to nawet Bóg nie mógłby go zniszczyć), to jego życie musi być albo wieczną szczęśliwością, albo wieczną niedolą. Jeśli, dalej powiadają oni, człowiek w momencie śmierci odsyłany jest do stanu wiecznie trwającego, to przeważająca większość musiałaby zatem być poddana wiecznym mękom,

poprzednia stronanastępna strona