3 tom paruzyjny – wykład V – str. 122
Czas Żniwa
zatem islamu, hinduizmu, buddyzmu itp., lecz wyłącznie prawdziwego Kościoła chrześcijańskiego i tych, którzy pozostają z nim w mniejszej lub większej styczności – „chrześcijaństwa”.
Podczas całego tego okresu świat pozostanie w zupełnej nieświadomości; ze strachem i przerażeniem oczekiwał będzie na wynik niezwykłych wydarzeń (Izaj. 28:21), nie rozumiejąc ich sensu. Tymczasem zaś Maluczkie Stadko poświęconych naśladowców Pana cieszy się większym światłem, aniżeli kiedykolwiek udzielone było ich poprzednikom, bowiem w okresie tym światło proroctw miało być zogniskowane, rozświetlając dla oczu wiary Boski plan, łącznie z jego przeszłym, obecnym i przyszłym rozwojem.
Od początku (1799) Czasu Końca Bóg przygotowywał swój „lud święty” – „Świątnicę” – na przyjęcie wielkich błogosławieństw, jakie zamierzał na niego wylać w ciągu czterdziestu lat żniwa. Miało to w dalszym ciągu stanowić szczególnego rodzaju przygotowanie do wejścia wraz z Chrystusem do zupełnej radości i współdziedzictwa z Chrystusem w roli Jego Oblubienicy. Dokładnie w „naznaczonym czasie”, w 1799 roku, po zakończeniu 1260 dni, zastała obalona władza wielkiego prześladowcy Kościoła – Człowieka Grzechu i zakończyło się jego panowanie. Jednym ciosem potężnego ramienia potrzaskał Bóg kajdany Syonu i wypuścił uciśnionych na wolność. Z ciemnych lochów, z plugawej i nieszczęsnej niewoli papieskiej wyszła i ciągle wychodzi klasa „Świątnicy”, „lud święty”, słaby, chromy, kulawy, prawie nagi i ślepy. Nieszczęsne dusze! Starały się wiernie służyć Bogu w pośrodku ognia tragicznych prześladowań, trzymając się dzielnie krzyża Chrystusowego, gdy prawie wszystkie inne prawdy zostały odrzucone. Czyniły odważne wysiłki w celu wyzwolenia „dwóch świadków” Bożych (Stary i Nowy Testament), którzy od wielu wieków byli związani i prorokowali jedynie w worach martwych języków (Obj. 11:3).