6 tom paruzyjny – wykład II – str. 84

Nowe Stworzenie

Na przykład mogą nas nazywać „Restytucjonistami” czy „Świtowcami” albo „Ludźmi Strażnicy” itp. Nie mamy uznawać żadnej z tych nazw w sensie stosowania ich do samych siebie – ale duch łagodności, cierpliwości, pokoju i miłości dyktuje, że nie powinniśmy obrażać się słysząc te nazwy, lecz dobrotliwie przyjąć, że nie pochodzą one ze złych, a przynajmniej nie ze złośliwych pobudek. Powinniśmy reagować na te nazwy uprzejmie, a nie złowrogo, dając do zrozumienia, że wiemy, iż chodzi o nas, oraz tak krótko i uprzejmie, jak to tylko możliwe, dać do zrozumienia, że wolimy nie uznawać żadnych nazw sekt czy ugrupowań, ale raczej pozostawać przy nazwie chrześcijanie w jej najszerszym i najpełniejszym sensie, oznaczającym, że nie mamy głowy innej niż nasz Pan, Jezus Chrystus, i że nie uznajemy innej organizacji niż ta, którą On zorganizował – jeden Kościół Boga Żywego, Zgromadzenie [ekklesia], czyli Ciało Chrystusowe, których imiona zapisane są w niebie.

poprzednia stronanastępna strona