4 tom paruzyjny – wykład XI – str. 560

Walka Armagedonu

by w oficjalnej nazwie armii określenie ‘królewska’ zastąpić słowem ‘narodowa’. Argumentacja wysunięta przez autora tego projektu, który następnie został odrzucony przez posiadającą większość w parlamencie partię rządową, była nie tylko logiczna, ale także przekonywująca i na pewno z całą siłą przemówi do narodu włoskiego, jak i do każdego innego cywilizowanego narodu, co powinno dać wiele do myślenia królowi Humbertowi oraz jego braciom i siostrom monarchom.”

      [Autor artykułu wskazuje, że bez specjalnych wstrząsów dowództwo armii angielskiej zostało w ciągu trzech ostatnich lat przekazane parlamentowi, który jest w tym zakresie reprezentowany przez Ministra Wojny, podczas gdy poprzednio armia bezpośrednio podlegała koronie, jako że jej dowódcą był książę z rodu królewskiego, który sprawował ten urząd jako przedstawiciel królowej. Jest rzeczą zupełnie zrozumiałą, że królowa starała się przez dłuższy czas zachowywać ostatnie ostoje swej zwierzchności. Nie przyniosło to jednak skutku. Także we Francji naród jest zazdrosny o kontrolę nad armią, czego przejawem było odrzucenie kandydatury na naczelnego dowódcę i powierzenie dowództwa wybieralnemu Sekretarzowi Wojny, który jest reprezentantem partii dochodzącej do władzy na mocy wyborów powszechnych. W artykule czytamy dalej:]

KONFLIKT ZAGRAŻAJĄCY NIEMCOM

      Uważa się, że tego rodzaju konflikt nie zagraża bezpośrednio Włochom. Nie sposób jednak zaprzeczyć, że podobna tendencja pojawia się w Niemczech, a zwłaszcza w Prusach, gdzie monarcha i naród z każdym dniem znajdują się na coraz bardziej odległych krańcach. Cesarz Wilhelm najwyraźniej spodziewa się tego typu konfliktu. Wynika to z jego niedawnych wypowiedzi, które przy każdej nadarzającej się okazji kierował do armii. Szczególnie wyraźnie zaznaczyło się to w ubiegłym tygodniu w Bielefeld. Jego ulubionym tematem jest powinność żołnierska w zakresie gotowości położenia życia za swego zwierzchnika i jego tron. I to nie tyle w walce z zewnętrznymi nieprzyjaciółmi, ile przeciwko wrogom znajdującym się w granicach imperium i królestwa. Przewodnicząc w ceremoniach

poprzednia stronanastępna strona