4 tom paruzyjny – wykład X – str. 480

Proponowane środki zaradcze – społeczne i finansowe

ani też nie zorganizowali żadnej wspólnoty. Zaś apostoł Paweł oświadcza: „Albowiem nie chroniłem się, żebym wam nie miał oznajmić wszelkiej rady Bożej”. Dowodzi to, że komunizm nie jest częścią Ewangelii ani rady Bożej dla obecnego wieku.

      Wprost przeciwnie, apostoł Paweł pouczał Kościół i nawoływał do postępowania, które byłoby całkowicie niemożliwe, gdyby tworzył on społeczność komunistyczną – pouczał, by każdy „miał staranie o swoich”, by „pierwszego dnia w tygodniu każdy odkładał u siebie” pieniądze na służbę Pańską wedle tego, jak mu się powodzi, żeby słudzy byli posłuszni swoim panom, wypełniając służbę z podwójnie dobrą wolą, jeśli ich pan był jednocześnie bratem w Chrystusie, by panowie tak traktowali swych sług, jakby mieli zdać z nich rachunek przed wielkim Mistrzem, przed Chrystusem (1 Tym. 5:8; 6:1; 1Kor. 16:2; Efez. 6:5-9).

      Nasz Pan Jezus Chrystus nie tylko nie założył wspólnoty, ale nawet nie nauczał, żeby takowa miała być ustanowiona. Wprost przeciwnie, w swych przypowieściach nauczał, że nie każdy otrzymał taką samą liczbę talentów, lecz każdy jest szafarzem i powinien indywidualnie (a nie kolektywnie jako komuna) zarządzać swymi własnymi sprawami i sam zdać swój rachunek (Mat. 25:14-28; Łuk. 19:12-24; zob. także Jak. 4:13,15). Umierając, nasz Pan oddał matkę pod opiekę swego ucznia, Jana, i według zapisu Ewangelii Jana (19:27) „Od onej godziny wziął ją on uczeń do siebie”. A przeto Jan mieszkał oddzielnie. Tak samo Marta, Maria i Łazarz. Gdyby nasz Pan założył wspólnotę, to bez wątpienia jej właśnie, a nie Janowi, poleciłby opiekę nad swoją matką.

      Ponadto tworzenie wspólnoty wiernych jest przeciwne celowi i metodom Wieku Ewangelii. Celem obecnego wieku jest świadczenie światu o Chrystusie, wybieranie ludu dla imienia Bożego. I z tą właśnie myślą wszyscy wierzący są zachęcani do tego, by byli płonącym i jaśniejącym światłem dla ludzi – całego świata – a nie tylko wzajemnie dla siebie. Tak więc Pan dozwolił na założenie pierwszej wspólnoty chrześcijańskiej po to, by wykazać, że brak ustanowienia takich wspólnot nie był skutkiem jakiegoś niedopatrzenia. Następnie jednak wspólnota ta została przez Niego zlikwidowana, a jej wierzący uczestnicy rozproszeni, by głosili Ewangelię wszystkiemu stworzeniu. Czytamy: „I wszczęło się onegoż czasu wielkie prześladowanie przeciwko zborowi, który był w Jeruzalemie, i rozproszyli się wszyscy po krainach ziemi Judzkiej i Samarii,

poprzednia stronanastępna strona