4 tom paruzyjny – wykład VIII – str. 396
Wołania Żeńców
są cechy cierpliwości i konserwatyzmu najcierpliwszej i najbardziej konserwatywnej klasy społecznej. A stanowi to kolejny krok przygotowawczy do wielkiego ucisku, do wielkiego dnia pomsty.
W jaki sposób doszło do usunięcia srebra z podstawy systemu monetarnego? Kto mógł mieć w tym interes, żeby sprowadzić na świat taką katastrofę? Naszym zdaniem odpowiedzialność za to ponoszą finansiści. W ich „interesie” leży takie zarządzanie i gospodarowanie pieniędzmi, by osiągnąć jak najwyższe pomnożenie dochodów dla swych syndykatów i instytucji. Na podobnej zasadzie działają rolnicy, którzy po to uprawiają rolę, by osiągać zyski. Na czele światowej finansjery znajdują się Anglicy, którzy najdłużej zajmują się sprawami ekonomicznymi, poświęcając wiele czasu na studia w tym zakresie.
Jest takie powiedzenie, że „w trakcie wojny wszystkie chwyty są dozwolone”, zaś finansiści i politycy angielscy, którzy w tym zakresie ocknęli się o pięćdziesiąt lat wcześniej niż pozostała część świata, zdają się uważać, że wojna gospodarcza jest nakazem chwili, a przynosi ona zwycięzcom znacznie większe korzyści niż dawny handel niewolnikami czy wyprawy rabunkowe. Brytyjczycy wcześnie zdali sobie sprawę z tego, że ponieważ sprawują władzę na stosunkowo niewielkim terenie, klucz do ich największych sukcesów musi leżeć w zarządzaniu produkcją i w finansowaniu przedsięwzięć, i to nie tylko w odniesieniu do własnego przemysłu, ale na ile to tylko możliwe także w innych częściach świata. Politycy Wielkiej Brytanii pieczołowicie realizowali ten plan, a umiejąc w tamtym czasie produkować taniej niż inni przyjęli politykę najbardziej korzystną z punktu widzenia swych interesów – politykę wolnego handlu, do której nakłaniali następnie cały cywilizowany świat. Okoliczności te sprawiły, że na długi czas Wielka Brytania stała się nie tylko warsztatem świata, ale także światowym centrum handlu, finansów i bankowości.
Niemal sto lat temu sprytni brytyjscy finansiści zauważyli, że skoro nie są oni narodem rolniczym, to z punktu widzenia ich interesów korzystne będzie zaniżanie cen produktów rolnych, które muszą kupować w innych częściach świata.