6 tom paruzyjny – wykład III – str. 108
Powołanie Nowego Stworzenia
– a wtedy stawi ich jako nieskazitelnych przed Ojcem tuż przed oddaniem Królestwa Bogu i Ojcu (1Kor. 15:24).
Obecnie Pan szuka specjalnej klasy, która ma stanowić Nowe Stworzenie. I nikt nie został powołany do tego niebiańskiego powołania z wyjątkiem tych, którzy zostali przyprowadzeni do znajomości łaski Bożej w Chrystusie i byli w stanie przyjąć przez wiarę to, co Bóg urządził – oraz ufać tak zupełnie we wspaniały cel Boskiego planu, by ich wiara w ten plan wpływała na bieg ich życia i kształtowała go w obecnym czasie oraz spowodowała, iż tak wysoko będą sobie cenić przyszłe życie, że ich życie obecne i jego korzyści będą w porównaniu z przyszłymi wydawać się marnością. W tych ciemnych czasach, gdy panowanie zła zdaje się kwestionować mądrość, miłość i moc Stwórcy, kierujący się wiarą Kościół jest widziany przez Boga, jakby żył w Wieku Tysiąclecia i przechodził restytucję do ludzkiej doskonałości. Ów przypisany stan jest dany, aby członkowie Kościoła mogli złożyć w ofierze tę ludzką doskonałość, do której zgodnie z Bożym planem doszliby w przyszłości – aby w ten sposób mogli stawić swe ciała (uznane za doskonałe) i swe wszystkie przywileje restytucji, ziemskie nadzieje, cele i dążenia, ofiarą żywą – zamieniając je na niebiańskie obietnice oraz nadzieje boskiej natury i współdziedzictwa z Chrystusem, z którymi związany jest, jako dowód naszej szczerości, warunek cierpienia i utraty ziemskich korzyści oraz ludzkich zaszczytów.
Po piąte, ta klasa, teraz usprawiedliwiona przez swą wiarę, nie powinna sądzić, że może się jej zapierać przez dobrowolne, sprzeczne z nią uczynki. Musi zdawać sobie sprawę, że choć Bóg łaskawie zajmuje się nimi dzięki ich wierze, nie przypisując im ich występków, lecz uważając je za zgładzone przez Odkupiciela na Kalwarii – nie przypisując im ich grzechów, ale postępując z nimi według ich ducha, woli i intencji, a nie według ciała czy rzeczywistego działania – to jednak oczekuje, że ciało zostanie poddane nowemu umysłowi, na ile to tylko możliwe, „o ile to od nas zależy”, i że będzie współdziałać we wszystkich dobrych uczynkach na miarę nadarzających się okazji i możliwości. W tym znaczeniu i w takim stopniu nasze uczynki mają związek z naszym usprawiedliwieniem