4 tom paruzyjny – wykład VII – str. 285
Zgromadzenie narodów i przygotowanie żywiołów
nie rozwiązany problem ubóstwa, który został zwielokrotniony przez bezprecedensowy kryzys gospodarczy. Przymusowa bezczynność staje się coraz bardziej dokuczliwym efektem ubocznym cywilizacji. Jest ona złowrogim cieniem, który nieustannie wlecze się za cywilizacją, rosnąc i nabierając intensywności w miarę jej rozwoju. Z całą pewnością nie jest normalny stan, w którym człowiek chcący pracować, pragnący pracy, nie może znaleźć miejsca, gdzie mógłby coś robić, choć jego życie uzależnione jest od pracy. Utraciło już swą aktualność stare powiedzenie, że ‘świat winien jest każdemu człowiekowi życie’. Prawdą jest jednak to, że świat powinien zapewnić każdemu człowiekowi szansę zarobienia na życie. Opracowano już wiele teorii, podjęto wiele wysiłków, aby zapewnić niezbywalne ‘prawo do pracy’ każdemu, kto chce pracować. Jednak jak dotąd wszystkie te próby kończyły się marnym niepowodzeniem. Zaiste, dobroczyńcą ludzkości będzie ten, komu uda się skutecznie rozwiązać problem zapewnienia jakiejś pracy każdemu chcącemu pracować robotnikowi, uwalniając w ten sposób świat od przekleństwa przymusowej bezczynności.”
Inny artykuł opisuje marsz ponad czterotysięcznego tłumu bezrobotnych, którzy przeszli ulicami w centrum Chicago. Na czele szedł jeden z nich niosąc tablicę z nagryzmolonym ponurym hasłem: „Chcemy pracy”. Następnego dnia robotnicy maszerowali z wieloma transparentami, na których były następujące hasła: „Żyjcie i pozwólcie żyć”, „Chcemy szansy utrzymania naszych rodzin”, „Praca albo chleb” itp. Armia bezrobotnych przemaszerowała przez San Francisco z transparentami, na których było napisane: „Tysiące domów do wynajęcia i tysiące ludzi bezdomnych”, „Głodni i nędzni”, „Batem głodu wpędzeni w żebractwo”, „Zejdźcie nam z pleców, a pomożemy sobie sami” itp.
W innym wycinku z gazety czytamy:
„NEWARK, Stan New Jersey, 21 sierpnia – Niezatrudnieni robotnicy zorganizowali dzisiaj wielki pochód. Na jego czele szedł człowiek z wielką czarną flagą, na której białymi literami było napisane: ‘Znak czasu – przymieram głodem, bo on jest tłusty’. Poniżej namalowany był gruby, najedzony człowiek w cylindrze, a obok niego głodujący robotnik.”