4 tom paruzyjny – wykład VII – str. 297
Zgromadzenie narodów i przygotowanie żywiołów
przy cenie sześćdziesiąt centów za buszel albo całkowitą produkcją co najmniej 8 tysięcy gospodarstw o powierzchni 64 hektarów każde. Innymi słowy, 8 tysięcy rolników reprezentujących 40 tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci, pracowało w słońcu i w deszczu, by umożliwić panu Vanderbiltowi zbudowanie w zagranicznej stoczni jachtu, jakim nie mogą się poszczycić nawet władcy europejscy. Budowa jachtu wymagała pracy co najmniej tysiąca mechaników przez okres roku. Gdyby te pieniądze, które zapłacono za jacht, puścić w obieg między robotnikami, to na przestrzeni kilku kwartałów wywierałyby one odczuwalny wpływ na nastroje obecnego czasu.”
J. R. Buchanan pisząc w czasopiśmie Arena na temat bezdusznej rozrzutności bogaczy, powiada:
„Jej zbrodniczość nie polega na bezduszności pobudek, ale na niczym nie usprawiedliwionym niszczeniu szczęścia i życia ludzkiego w imię osiągnięcia samolubnych celów. Po dokładniejszym zbadaniu tej sprawy przekonamy się, że takie jawne trwonienie majątku na zwykłe wygody jest przestępstwem. Wybudowanie stajni dla koni za 700 tysięcy dolarów, jak to uczynił pewien milioner z Syracuse, czy też wydanie 50 tysięcy dolarów na jeden posiłek nie stanowiłoby niczyjej krzywdy, gdyby pieniądze były tak samo ogólnie dostępne jak powietrze i woda, tymczasem jednak każdy dolar wyobraża przeciętną dzienną dawkę pracy. Dlatego też stajnia za 700 tysięcy dolarów odpowiada pracy tysiąca ludzi przez dwa lata i cztery miesiące. Jest ona także równoważna 700 istnieniom ludzkim, jako że 1000 dolarów wystarczyłoby na wyżywienie dziecka do dziesiątego roku życia, a na następne dziesięć lat dziecko mogłoby już w pełni samo na siebie zarobić. Tak więc modna stajnia stanowi równowartość fizycznej podstawy utrzymania dla 700 osób, co dowodzi, że właściciel ceni ją sobie bardziej niż 700 ludzi, którzy umrą, aby on mógł zaspokoić swą próżność.”
The Literary Digest pisze w artykule redakcyjnym:
„Nie tak dawno temu pewien duchowny z Nowej Anglii wystosował list do pana Samuela Gompersa, przewodniczącego Amerykańskiej Federacji Pracy, z zapytaniem dlaczego, w jego opinii, tak wielu inteligentnych robotników nie uczęszcza do kościoła. W odpowiedzi pan Gompers stwierdził, że jedną z przyczyn jest to, że kościoły przestały już odpowiadać nadziejom i aspiracjom robotników, nie okazują też one współczucia wobec ich nieszczęść