4 tom paruzyjny – wykład VII – str. 304
Zgromadzenie narodów i przygotowanie żywiołów
i czasowych możliwości do dyspozycji umiejętnych współpracowników, którzy chętnie przyszliby z pomocą, gdyby tylko otwierały się przed nimi takie drzwi możliwości, to w przeciągu roku świat stałby się świadkiem niespotykanej reformy społecznej! W interesie dobra publicznego ograniczono by albo wypowiedziano przywileje, jakimi cieszą się korporacje i trusty. Złe prawa zostałyby poprawione, a dobro publiczne byłoby w ogólności chronione i strzeżone, przy jednoczesnym osłabieniu wpływów manipulatorów finansowych i politycznych jako działających przeciwko dobru publicznemu.
Oczekiwanie na takie wykorzystanie bogactwa byłoby jednak nierozsądne, gdyż jakkolwiek wielu bogatych ludzi wyznaje chrześcijaństwo, to podobnie jak i pozostała część świata nie mają pojęcia o prawdziwym chrześcijaństwie, czyli o wierze w Chrystusa jako osobistego Odkupiciela oraz o całkowitym poświęceniu wszystkich talentów w Jego służbie. Pragną oni zostać zaliczeni do „chrześcijan”, gdyż nie chcą być uznawani za „pogan” albo „Żydów”, gdyż imię Chrystusa jest obecnie popularne, mimo że Jego rzeczywiste nauki nie są już w tym stopniu znane, jak wtedy, gdy został On ukrzyżowany.
Rzeczywiście Słowo Boże poświadcza, że niewielu wybitnych, bogatych czy mądrych ludzi wybrał Bóg, aby stali się dziedzicami Jego Królestwa. Wybierał On na ogół takich, którzy mierzeni mądrością, poważaniem i wartościami tego świata wydawali się biedni i wzgardzeni. Jakże ciężko (kosztem jakich trudności) będzie bogaczowi wejść do Królestwa Bożego. Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do Królestwa niebieskiego* (Mat. 19:23,24).
Niestety jednak „biedni bogacze” będą musieli przejść przez straszliwe doświadczenia. Bogactwo okaże się nie tylko przeszkodą
____________________
* Uważa się, że mianem „ucha igielnego” określana była mała furtka w murach starożytnych miast, używana po zachodzie słońca, gdy większe bramy były zamknięte z obawy przed atakiem nieprzyjaciół. Według tych opisów furtka była tak mała, że wielbłąd mógł przejść przez nią tylko na kolanach i po zdjęciu ładunku z jego grzbietu. Ilustracja ta wskazywałaby na to, że bogacz musiałby pozbyć się swojego ładunku i uklęknąć, zanim będzie mógł uczynić pewnym swoje powołanie i wybranie do odziedziczenia miejsca w Królestwie.