4 tom paruzyjny – wykład VI – str. 193
Babilon przed wielkim sądem jego zamieszanie – kościelne
Następnie w tym samym kościele przeprowadzono „zebranie o charakterze orientalnym”, w trakcie którego ten sam czcigodny (?) dżentelmen czytał wybrane powiedzenia Zaratustry, Mojżesza, Konfucjusza, Buddy, Sokratesa i Chrystusa, pragnąc przez to wykazać powszechność religii, a następnie przemawiał katolik wyznania ormiańskiego. Po tym przemówieniu zabrał głos reporter prasy publicznej:
„Pan Jones stwierdził, że był na tyle śmiały, by spytać biskupa Keane’a z Katolickiego Uniwersytetu w Waszyngtonie, czy weźmie udział w tym spotkaniu i zgodzi się z jego radykalną formułą. Biskup odpowiedział z uśmiechem, że miał już zaplanowaną podróż do Dubuque, w przeciwnym razie bardzo by go kusiło, aby tu przyjechać. ‘Następnie zapytałem go’, powiedział pan Jones, ‘czy mógłby polecić kogoś innego’. Biskup odpowiedział: ‘Proszę się zbytnio nie spieszyć. Robimy bardzo szybkie postępy. Może już niedługo będę mógł to uczynić’.*
‘Kościół rzymskokatolicki’, kontynuował pan Jones, ‘pod przywództwem takich ludzi jak kardynał Gibbons, arcybiskup Irlandii, oraz biskup Spalding robi postępy, a wymienieni przywódcy zmuszają maruderów, by wzięli się do roboty. Ludzie zarzucają nam, że oddaliśmy Parlament Religii w ręce katolików i pogan. Oddajmy głos naszym pogańskim przyjaciołom. Zresztą owo słowo ‘poganin’ nie ma już tego znaczenia, co dawniej, i jestem za to Bogu wdzięczny’.”
W programie Parlamentu przewidziany był wykład prof. Henry Drummonda na temat „Chrześcijaństwo a ewolucja”. Ponieważ jednak nie udało mu się przyjechać, tekst jego wykładu został odczytany przez dr Bristola. Powiedział on między innymi, że lepsze zrozumienie genezy i natury grzechu mogłoby przynajmniej zmodyfikować niektóre próby podejmowane w celu pozbycia się go. Była to lekceważąca aluzja do nauki o pojednaniu, którą doktryna ewolucji pozbawiłaby sensu i znaczenia.
____________________
* Później jednak Rzym doszedł do wniosku, że Parlament z Chicago nie przynosi mu ani zaszczytu, ani popularności wśród jego zwolenników i ogłosił, że w przyszłości papiści nie chcą mieć nic do czynienia z takim mieszanym Parlamentem. Nie brakuje też wyraźnych oznak niezadowolenia papiestwa wobec tych dostojników rzymskokatolickich, którzy mieli znaczący udział w chicagowskim Parlamencie. Protestanci mogą sobie więc przypisać całą chwałę!