4 tom paruzyjny – wykład VI – str. 202

Babilon przed wielkim sądem jego zamieszanie – kościelne

odwoływania się do prawa pierwszeństwa, domagania się opieki z zewnątrz, możliwości bycia poniżonym, nie ma niegodnego ducha współzawodnictwa. Przemawia ono raczej ze świadomością swej prostej, naturalnej, nieporównywalnej, niezmierzonej wyższości, która szybko rozbraja przeciwników, aby w końcu domagać się uwielbienia oraz nakłaniać do poddania serc uwolnionych od złości i podstępu.”

      Pomiędzy owymi szlachetnymi wypowiedziami w obronie Prawdy znalazły się także słowa hrabiego Bernstorffa z Niemiec, który powiedział:

      „Wierzę, że każdy z nas tu zebranych poważnie traktuje swoją religię [choć z pewnością jeszcze przed zakończeniem Parlamentu autor tych słów przekonał się o czymś całkowicie przeciwnym. Wypowiedź ta miała miejsce na początku konferencji.] Sam za siebie oświadczam, że jestem tutaj prywatnie jako chrześcijanin wyznania ewangelickiego i że moja noga nigdy by nie postała na tej sali, jeśli bym uważał, że miałoby to w pewnym sensie oznaczać przyznanie racji poglądowi, że wszystkie religie są sobie równe i że wystarczy tylko być szczerym i porządnym człowiekiem. Osobiście nie zgadzam się z żadnym poglądem tego rodzaju. Wierzę, że prawda znajduje się tylko w Biblii, a chrześcijaństwo nurtu protestanckiego jest jedyną prawdziwą religią. Nie pragnę żadnego kompromisu w tej formie.

      Nie możemy zaprzeczyć, że między uczestnikami Parlamentu występują wielkie różnice w kwestii wielkich i ważnych zasad. Przyznajemy, że ponad tymi różnicami nie da się przerzucić mostów. Jednak spotykamy się w przekonaniu, że każdy ma prawo do swej religii. Wszyscy zostali tu zaproszeni w charakterze szczerych obrońców swych własnych religii. Ja, ze swej strony, stojąc przed wami, mam to samo pragnienie, które przyświecało niegdyś św. Pawłowi, gdy stanął przed przedstawicielami rzymskiego sądu oraz Agrypą, królem żydowskim. Życzyłbym od Boga, aby i w mału, i w wielu wszyscy, którzy mię dziś słuchają, stali się takimi, jakim i ja jest. Nie mogę tylko powiedzieć: ‘Oprócz tych związek’. Dzięki Bogu jestem wolny oprócz tych przewinień i niedostatków, które będąc we mnie, uniemożliwiają mi wyznać moją wiarę tak, jak to powinienem uczynić.

      Po cóż się zatem spotykamy, skoro nie możemy okazać sobie tolerancji? Otóż słowo ‘tolerancja’ może być użyte w różnych zastosowaniach. Jeśli przyjąć słowa króla pruskiego Fryderyka – ‘W moim kraju każdy może iść do nieba na swoją własną modłę’

poprzednia stronanastępna strona