4 tom paruzyjny – wykład VI – str. 217
Babilon przed wielkim sądem jego zamieszanie – kościelne
Jest to końcowe stadium odstępstwa w ostatnich dniach Wieku Ewangelii. Tak będzie się dziać nadal i to z coraz większym natężeniem, gdyż Pismo Święte oświadcza: „Padnie po boku twym tysiąc”, a apostoł Paweł nawołuje: „A przetoż weźmijcie zupełną zbroję Bożą, abyście mogli dać odpór w dzień zły, a wszystko wykonawszy, ostać się„. Także i Jan Objawiciel znacząco pyta: „I któż się ostać może?” Całe Pismo Święte jednym głosem oznajmia, że wolą Bożą jest, by nadeszła obecnie owa wielka próba dla wszystkich, którzy mianują imię Chrystusowe, by cała ogromna masa wyznawców symbolizowanych przez „kąkol” odłączyła się od wyznawców wiary w ofiarę okupową złożoną raz za wszystkich przez Pana Jezusa, przeto iż miłości prawdy nie przyjęli (2Tes. 2:10-12).
GŁOS Z JAPONII
Gdy Kinza Ringe M. Harai, uczony japoński buddysta, wygłaszał swój odczyt na temat: „Rzeczywista postawa Japonii wobec chrześcijaństwa”, niektórzy misjonarze na podium marszczyli brwi i kręcili głowami na znak dezaprobaty. Jednak buddysta kierował swe ostre zarzuty przeciwko fałszywemu chrześcijaństwu, które tak wiele uczyniło, by powstrzymać rozprzestrzenianie się Ewangelii w Japonii. Oto tekst tego odczytu:
„Mało jest państw na świecie tak źle zrozumianych jak Japonia. Wśród rozlicznych krzywdzących sądów szczególnie błędnie przedstawiana jest myśl religijna moich rodaków, a cały naród jest potępiany jako pogański. Nawet jeśli to prawda, jeśli są oni poganami, albo czymś jeszcze innym, faktem jest, że od początku naszej historii Japonia przyjmowała wszystkie nauki otwartym umysłem. Także pouczenia, które pochodziły z zewnątrz, były wchłaniane przez naszą religię narodową, tworząc harmonijną całość, jak widać to choćby na przykładzie licznych świątyń wzniesionych w imię prawdy pod mieszanym wezwaniem buddyzmu i shinto. Można się o tym również przekonać obserwując zgodę, jaka panuje między nauczycielami konfucjanizmu, taoizmu i wielu innych poglądów oraz między kapłanami buddyjskimi i shinto. Widoczne jest to też u pojedynczych Japończyków, którzy zachowują szacunek