4 tom paruzyjny – wykład VI – str. 223
Babilon przed wielkim sądem jego zamieszanie – kościelne
uparcie będzie odrzucał chrześcijaństwo, dokąd nie zostanie przekonany, że zachodnia moralność nie oznacza czynienia czegoś innego niż się głosi. (…)
Jeśli któraś religia uczy ludzkość niesprawiedliwości, to będę się jej sprzeciwiał duszą i ciałem, tak jak to zawsze czyniłem. Będę zagorzałym przeciwnikiem chrześcijaństwa lub gorącym zwolennikiem jego Ewangelii. Organizatorom Parlamentu oraz zgromadzonym tutaj Paniom i Panom z całego świata oświadczam, że waszym celem jest urzeczywistnienie praktycznej unii religijnej, a nie tylko nominalnej. My, czterdzieści milionów dusz w Japonii, twardo i uparcie obstajemy przy międzynarodowej sprawiedliwości i oczekujemy na kolejne objawy moralności chrześcijańskiej.”
Jakże trafna jest ta ocena przyczyn niepowodzeń chrześcijaństwa w dziedzinie nawracania świata do prawdy i sprawiedliwości! Jakże wzywa ona do upokorzenia się i do pokuty, a nie do chełpienia się!
Wyrazicielem poglądów młodzieży Wschodu był Herant M. Kiretchjian z Konstantynopola, który powiedział:
„Bracia ze wszystkich krajów Wschodu: Staję tutaj jako reprezentant młodzieży Orientu – w szczególności ziem rozciągających się od piramid aż po lody Syberii, a w ogólności od wybrzeży egejskich aż po Morze Japońskie. Gdy razem z innymi synami Orientu staję tu na wspaniałym podium Parlamentu Religii, mając naprzeciwko siebie amerykańskie audytorium, po pierwsze rodzi się we mnie chęć powiedzenia wam, że nieświadomie zwołaliście Parlament swoich wierzycieli. Nie przybyliśmy tu po to, by motać się w wasze sprawy, ale po to, by omotać wasze serca. Spójrzcie w wasze księgi i przekonajcie się, czy nasze twierdzenia nie są słuszne. To od nas otrzymaliście naukę, filozofię, teologię, muzykę i poezję, to my ogromnym kosztem tworzyliśmy historię. Co więcej, z owego światła niebieskiego, które zajaśniało nad naszymi ziemiami, powstali ci, którzy na wieki będą waszym obłokiem świadków i waszą inspiracją – święci, apostołowie, prorocy i męczennicy. Na bazie tego wspaniałego kapitału zbiliście zdumiewającą fortunę, ale majątek ten zakrył przed waszymi oczyma zagadnienie wierzytelności. Nie chcemy, abyście dzielili się z nami waszym majątkiem, ale słusznie domagamy się naszej dywidendy; a tak zwykle bywa, że to właśnie młody człowiek przedstawia dowody zobowiązań.