4 tom paruzyjny – wykład VI – str. 260
Babilon przed wielkim sądem jego zamieszanie – kościelne
wyjątkowych wstrząsów doczesnych i materialnych, opuścili łono kościoła rzymskokatolickiego. Zapominając o dawnej niestałości, niech duch ich wzniesie się ponad cielesność, a pożądając jedynie prawdy i zbawienia niech zważą na kościół założony przez Jezusa Chrystusa. Gdy tylko porównają swe własne kościoły z tym kościołem i przyjrzą się, do jakiego stanu doprowadzili wraz z nimi religię, na pewno będą gotowi przyznać, że dzięki porzuceniu w wielu istotnych kwestiach pierwotnych tradycji, przypływy i odpływy nowości spowodowały zakradanie się innych rzeczy. Nie zaprzeczą też, że prawdy, które autorzy nowego stanu rzeczy zabrali ze sobą, nigdy nie zostały sformułowane w sposób pewny i autorytatywny. (…)
Wiemy wystarczająco dobrze, ile czasu i bolesnego wysiłku potrzeba, by ustanowić porządek rzeczy, który pragniemy przywrócić. Niektórzy mogą nawet pomyśleć, że brak nam realizmu, skoro podążamy za ideałami, których owszem można pragnąć, ale nie oczekiwać ich realizacji. My jednak pokładamy całą naszą nadzieję i ufność w Jezusie Chrystusie, Zbawicielu ludzkości, pamiętając na wielkie rzeczy, jakie się niegdyś dokonały dzięki tak zwanemu głupstwu krzyża i jego głoszeniu mądremu światu, który wyglądał na zdumiony i zakłopotany. Błagamy zwłaszcza książąt i władców, w imię ich politycznej dalekowzroczności i w interesie ich własnych narodów, by należycie rozważyli nasze zamierzenia i poparli je swą łaską i powagą. Gdyby choćby część owocu, którego oczekujemy, dojrzała, to i tak korzyść będzie niemała wobec teraźniejszego gwałtownego upadku wszystkich rzeczy oraz wtedy, gdy do powszechnie panującego niepokoju dołączy jeszcze strach przed przyszłością.
Minione stulecie pozostawiło Europę wyczerpaną klęskami i drżącą jeszcze od konwulsji, którymi została wstrząśnięta. Dlaczego by więc to stulecie, które teraz dobiega końca, nie miało przekazać potomności dziedzictwa choćby kilku rękojmi porozumienia i nadziei na wielkie korzyści płynące z jedności wiary chrześcijańskiej?”
Nie da się zaprzeczyć, że protestantyzm wykazuje wyraźnie prorzymskie nastawienie. Takie było rzeczywiste znaczenie powierzenia katolikom prowadzenia istotnych części wielkiego Parlamentu Religii. Usilnym dążeniem, wyrażanym przez wszystkich zainteresowanych protestanckim ruchem