4 tom paruzyjny – wykład V – str. 118

Babilon przed wielkim sądem jego zamieszanie – narodowe

spowodować zatonięcie pancernika. Zdaje się, że nie jest to łatwa sytuacja dla cywilizowanej części świata, od której mieszkańców wymaga się coraz większej ilości przymusowej pracy, zgody na coraz mniejsze zarobki i większej gotowości do polegnięcia w polu z połamanymi kośćmi. Gdzież więc należy szukać rozwiązania? Ludy gorączkowo takowego poszukują, a politycy chętnie by im pomogli, gdyby tylko potrafili. Królów po raz pierwszy w historii ogarnia obrzydzenie na myśl o wojnie, jak gdyby nie było żadnej szansy na nagrodzenie wkalkulowanego w nią ryzyka. Wszyscy są jednak bezsilni, gdy chodzi o poprawę sytuacji, która dla nich nie oznacza nic innego poza większym wysiłkiem, mniejszą wygodą i większą odpowiedzialnością. Jedyną pociechą dla ludów jest to, że nie są w gorszym położeniu niż ich bracia z Ameryki, gdzie bez obowiązkowego poboru, bez zagrożenia wojną, właściwie bez granic, skarb państwa jest równie przeciążony jak w Europie, ludzie są tak samo wyzyskiwani przez zaburzenia wartości pieniądza, jak gdyby była wojna. Ludzie są tak przygnieceni troską, jak gdyby w każdej chwili mieli być wezwani do obrony swych domów. Nigdy nie było w historii takiej sytuacji jak obecnie w Europie, a przynajmniej od czasu jak ustały prywatne wojny. Znając zaś drogi rozwoju ludzkości powinniśmy się dziwić, że nieustannie uchodzi uwadze to, że ludzie zawsze muszą interesować się błahostkami i że zawsze konieczne jest przemówienie w rodzaju tego, które wygłosił pan Jules Roche, aby ludziom otwarły się oczy. ‘Mamy dwa miliony żołnierzy’, powiada pan Jules Roche, ‘ale tylko czterysta tysięcy z nich przebywa w koszarach, a to jest o sto pięćdziesiąt tysięcy ludzi za mało’ i każdy jest przekonany, że ma on całkowitą rację. Przedstawiciele ludu wyglądają na poważnie zatroskanych, a głowa państwa ucieka się do dawno zapomnianej metody, aby zmusić dowódców armii do powiedzenia tego, co Francuzi nazywają ‘prawdziwą prawdą’. Nie należymy do stowarzyszenia pacyfistów i nie wierzymy w utopie, ale nawet my jesteśmy czasami zmuszeni przyznać, że świat jest beznadziejnie głupi i że każde wyjście byłoby lepsze – nawet odstąpienie Elsass-Lothringens Niemcom albo Alsace-Lorraine Francji – niż owo nie kończące się i bezskuteczne podporządkowywanie przyszłości posłuszeństwu strachu, który nawet przez tych, co się nim kierują, jednogłośnie uznawany jest za chimeryczny. Nie jest on jednak bynajmniej chimeryczny, a nazywany jest
____________________
s – objaśnienia

poprzednia stronanastępna strona