4 tom paruzyjny – wykład II – str. 28

„Brzemię Babilonu” – Chrześcijaństwa

chrześcijaństwu, ze względu na jego większą odpowiedzialność i sprzeniewierzenie otrzymanych łask (Jer. 51:49). „Od huku przy dobywaniu Babilonu poruszy się ta ziemia, a krzyk między narodami słyszany będzie” – Jer. 50:46.

BABILON – MATKA I CÓRKI

      Niektórzy szczerzy chrześcijanie, nawet jeśli nie ocknęli się jeszcze na tyle, by zauważyć upadek protestantyzmu i zdać sobie sprawę z powiązań wielu sekt z papiestwem, dostrzegając jednak niepokój i wstrząsy doktrynalne we wszystkich systemach religijnych, mogą nadal pytać z niepokojem: „Jeśli więc całe chrześcijaństwo ma zostać dotknięte brzemieniem Babilonu, to co stanie się z protestantyzmem, który wywodzi się z Wielkiej Reformacji?” Jest to istotne pytanie, ale niechaj czytelnik nie traktuje dzisiejszego protestantyzmu jako wyniku Wielkiej Reformacji. Jest on raczej skutkiem jej upadku. Protestantyzm w znacznym stopniu upodobnia obecnie swój charakter i skłonności do kościoła rzymskiego, z którego wyrósł jako jego różne odgałęzienia. Rozmaite sekty protestanckie (a wspominamy o tym z zachowaniem należytego szacunku dla stosunkowo niewielkiej liczby poświęconych dusz, znajdujących się między nimi, które nasz Pan określa mianem „pszenicy”, w przeciwieństwie do przeważającej ilości „kąkolu”) są prawdziwymi córkami zwyrodniałego systemu nominalnego chrześcijaństwa – papiestwa, które Objawiciel określa mianem „matki wszetecznic” (Obj. 17:5 nb). Nie wolno też przeoczyć faktu, że obecnie zarówno rzymscy katolicy jak i protestanci dobrowolnie uznają związek matki i córek. Rzym niezmiennie przybiera pozę świętej matki kościoła, a protestanci z uprzejmym zadowoleniem popierają ten pogląd, co widać w wielu publicznych wystąpieniach dostojników kościelnych i świeckich. Tak oto „chwała w hańbie ich”, którzy najwidoczniej nie zważają na piętno, jakie w ten sposób przyjmują od Słowa Bożego, które nazywa papiestwo „matką wszetecznic”.

poprzednia stronanastępna strona