4 tom paruzyjny – wykład II – str. 29

„Brzemię Babilonu” – Chrześcijaństwa

Także i samo papiestwo, uzurpując sobie pozycję matki, zdaje się w ogóle nie dostrzegać niespójności takiego twierdzenia z ciągle wyznawanym poglądem, jakoby było ono jedynym prawdziwym kościołem, który Pismo Święte nazywa „panną” zaślubioną Chrystusowi. Jego potwierdzone roszczenia macierzyńskie są zatem wieczną hańbą zarówno dla niego, jak i dla jego potomstwa. Prawdziwy Kościół – uznawany przez Boga a nie znany światu – pozostaje nadal panną, a z jej czystego i świętego stanu nigdy nie wywodził się żaden system-córka. Jest ona czystą panną, wierną Chrystusowi, który strzeże jej jak źrenicy własnego oka (Zach. 2:8; Psalm 17:6,8). Prawdziwego Kościoła nie da się wyróżnić jako grupy, z której oddzielony został wszystek kąkol, gdyż Kościół składa się wyłącznie z „pszenicy”, która jest uznana przez Boga niezależnie od tego, czy świat się z tym zgadza, czy nie.

      Przekonajmy się teraz, w jaki sposób systemy protestanckie podtrzymują stanowisko córek względem papiestwa. Ponieważ papiestwo, czyli matka, nie jest jedną osobą, ale wielkim systemem religijnym, to zgodnie z symboliką obrazu powinniśmy traktować inne systemy religijne o podobnym charakterze jako pozaobrazowe córki – nie tak stare i niekoniecznie tak zdeprawowane jak papiestwo, niemniej jednak „wszetecznice” w takim samym sensie jak ono, czyli jako systemy religijne utrzymujące, że są albo zaślubioną panną albo oblubienicą Chrystusową, a jednocześnie zabiegające o względy świata i otrzymujące jego poparcie za cenę nielojalności względem Chrystusa.

      Wiele organizacji protestanckich w pełni odpowiada temu opisowi. Są one wielkimi systemami-córkami.

      Jak to już zostało wykazane* narodziny owych córek nastąpiły w związku z reformowaniem zepsucia kościoła-matki.
____________________
* Tom III, str. 112.

poprzednia stronanastępna strona