5 tom paruzyjny – wykład XV – str. 437

„Okup za wszystkich” – jedyna podstawa pojednania

i przyjęte przez Ojca, na nikogo nie zstąpił duch święty, by zapieczętować go jako syna. Teraz jednak ci, którzy zostali zapieczętowani, muszą dbać o tę pieczęć synostwa, to spłodzenie do duchowej natury, aby go nie utracić. Zapieczętowanie duchem jest pierwiastkiem ducha, a zarazem wszystkim, co możemy otrzymać w obecnym życiu; na pełną miarę błogosławieństwa Boskiej natury musimy bowiem czekać aż do czasu naznaczonego przez Ojca, do „dnia wybawienia„, Dnia Tysiąclecia, w którym to dniu – jak mówi Pismo Święte w odniesieniu do Kościoła, Oblubienicy Chrystusowej: „Poratuje go Bóg zaraz z poranku” – Psalm 46:6. Jeżeli ktoś utraci ducha świętego i jego pieczęć, nie będzie miał „cząstki ani losu” w pierwszym zmartwychwstaniu, w „dniu [zupełnego] wybawienia” z mocy grzechu i śmierci.

      (9) „I dlatego jest nowego testamentu pośrednikiem, aby, gdyby śmierć nastapiła na odkupienie [wybawienie] onych występków, które były pod pierwszym testamentem, ci, którzy są powołani, wzięli obietnicę wiecznego dziedzictwa” – Hebr. 9:15. Po raz kolejny błędne tłumaczenie częściowo zaciemnia znaczenie; kiedy jednak mamy na myśli wybawienie, wszystko staje się jasne. Dla Izraela śmierć naszego Pana znaczyła więcej niż dla pogan. Stanowiła nie tylko odkupienie z występku Adama i kary zań, śmierci, lecz również była dla Żyda wybawieniem z „przekleństwa”, czyli kary Przymierza Zakonu, która spoczywała na tym narodzie z powodu niedochowania jego warunków. Izraelici byli pod „przekleństwem”, które spadło na Adama, tak samo jak cała reszta ludzkości; dodatkowo byli jednak również pod „przekleństwem” ich Przymierza Zakonu, zawartego przez Mojżesza, jego pośrednika, na Synaju. O tym właśnie podwójnym „przekleństwie” mówi pieśń:

„Przeklęci przez Prawo, upadkiem zranieni,
Raz przez Chrystusa na zawsze kupieni.”

poprzednia stronanastępna strona