5 tom paruzyjny – wykład XV – str. 464
„Okup za wszystkich” – jedyna podstawa pojednania
i na wieki, że u Niego nie ma odmiany ani „zaćmienia na wstecz się obracającego” (Jak. 1:17). Gdyby nasz Ojciec był tak zmienny, że potępiłby rodzaj ludzki na śmierć za czasów Adama, a sześć tysięcy lat później odwołałby własną decyzję – jaką pewność moglibyśmy mieć, że za następne sześć tysięcy lat nie zmieni zdania ponownie i nie wtrąci nas do więzienia śmierci przez odwołanie odpuszczenia dla niektórych lub dla wszystkich? Jako grzeszny rodzaj nie mamy żadnej innej podstawy nadziei na przyszłe życie wieczne oprócz faktu, że przez Boską łaskę Chrystus umarł za nas i w ten sposób zadośćuczynił wymaganiom sprawiedliwości wobec nas.
Tak więc jeżeli chodzi o Jahwe, otrzymaliśmy przebaczenie przez to, co On sam zapewnił – przez Chrystusa. Jeżeli zaś chodzi o nasz stosunek do Pana Jezusa, który nas wykupił, odpuszcza On darmo wszystkim, którzy przezeń przychodzą do Ojca. Rezultat planu Bożego jest więc dla nas jak najbardziej korzystny – dla nas oznacza on to samo, co zdarzyłoby się, gdyby Ojciec odpuścił nam bezwarunkowo i bez okupu, z wyjątkiem tego, że świadomość owego faktu umożliwia nam rozumowanie podobne do Bożego i zrozumienie, w jaki sposób – chociaż nasze grzechy są jak purpura – zostaliśmy uczynieni bielszymi niż śnieg, a także, w jaki sposób Bóg pozostaje sprawiedliwy usprawiedliwiając nas i uwalniając. Tak właśnie Bóg zapewnił pewny grunt dla naszej wiary i ufności.
CZY ŚMIERĆ NIE ANULUJE DŁUGU CZŁOWIEKA?
Jeśli uznamy, że „zapłatą za grzech jest śmierć” – a nie wieczne męki – u wielu osób pojawia się tendencja do fałszywych wniosków, z pewnością wspomagana przez działania wielkiego Przeciwnika. To fałszywe rozumowanie mówi: jeżeli zapłatą za grzech jest śmierć, to każdy człowiek, który umiera, płaci karę za swój grzech; dlatego wnioskuje się, że nie jest potrzebny ani Odkupiciel, ani cena okupu – każdy odkupuje samego siebie, składa za siebie okup przez zapłacenie swojej kary. Sprawiedliwość nie ma więc pretensji do człowieka po śmierci – ponieważ jej moc się wyczerpała – ponieważ zniszczenie człowieka zaspokoiło jej wymagania;