5 tom paruzyjny – wykład II – str. 58
Autor Pojednania
Bensona, Clarka, Horne’a, Griesbacha, Tischendorfa, Tregellesa, Lachmana i Alforda. Ten ostatni stwierdza:
„Nie ma najmniejszego powodu, by uważać go za prawdziwy, chyba że ktoś chciałby kierować się zwykłym kaprysem przy analizie świętego tekstu.”
Dr Constantine Tischendorf powiada:
„Dalsze publikowanie tego fałszywego dodatku jako części Listu uważam za bezbożność.”
Prof. T. B. Wolsey zapytuje:
„Czyż prawda i uczciwość nie wymagają, aby taki fragment został wyrzucony z naszych angielskich Biblii – fragment, którego Luter nie zawarł w swoim przekładzie i który wkradł się do niemieckiej Biblii dopiero niemal pięćdziesiąt lat po jego śmierci?”
Komentując ten tekst, dr Adam Clarke mówi:
„Prawdopodobnie werset ten nie jest prawdziwy. Brakuje go we wszystkich manuskryptach tego Listu, napisanych przed wynalezieniem druku, z wyjątkiem jednego – Kodeksu Montfortii, znajdującego się w Trinity College w Dublinie. Pozostałych sto dwanaście manuskryptów pomija ten werset. Nie ma go w obu tekstach syryjskich, nie ma w arabskich, etiopskich, koptyjskich, sahadyjskich, ormiańskich, słowiańskich itd.; jednym słowem, we wszystkich starszych wersjach oprócz Wulgaty, której wiele najstarszych i najdokładniejszych kopii również tego wersetu nie zawiera. Brakuje go także u wszystkich greckich, a nawet u większości łacińskich ojców kościoła.”
John Wesley, założyciel Kościoła Metodystów, starał się popierać doktrynę trójcy, ale w jednym ze swoich kazań, opartych na tym tekście, zacytował słowa Serveta: „Waham się używać słów ‘trójca’ i ‘osoby’, ponieważ słów tych nie znajduję w Biblii”. Do tego cytatu Wesley dopowiedział: „Obstawałbym jedynie przy słowach bezpośrednio użytych w tekście, bez ich wyjaśniania”. Czynił wysiłki, by poprzeć dowodami doktrynę trójcy, ponieważ wierzył, że ten fałszywy fragment jest prawdziwy; pewniejsze informacje ze starych manuskryptów Biblii zostały bowiem uzyskane dopiero niedawno. Na przykład w czasie przygotowywania angielskiej Biblii Króla Jakuba (rok 1611) tłumacze mieli dostęp jedynie