5 tom paruzyjny – wykład II – str. 74
Autor Pojednania
naszego Pana Jezusa, lecz również Jego czcicieli, oskarżając ich o bałwochwalstwo, gdyby jako lud reprezentowali tak krańcowe poglądy względem oddawania czci i hołdu (proskuneo) jak zwolennicy tych krańcowych poglądów, którym się tu przeciwstawiamy i których błędność wykazaliśmy.
Wyjątkiem są przypadki, kiedy człowiek, któremu oddaje się cześć, hołd lub szacunek, jest uznawany za przedstawiciela fałszywego boga – pseudo-Chrystusa lub fałszywego Chrystusa – Antychrysta. Dlatego wierzymy, iż czczenie papieży jest takim właśnie fałszywym czy też niewłaściwym oddawaniem czci, ponieważ uważają się oni – niezgodnie z prawdą – za „zastępców Chrystusa”. Właśnie z takiego powodu nasz Pan Jezus odmówił uznania Szatana i jego wielkiej władzy nad światem. Była to aktywnie działająca zła siła, z rozmysłem sprzeciwiająca się prawom Jahwe. Dlatego nasz Pan natychmiast odrzucił propozycję, by poprzez nieprzeciwstawianie się złemu, poprzez uszanowanie i uczczenie złych zwyczajów, zakorzenionych już pod władzą Szatana, nawiązać współpracę z Przeciwnikiem w kwestii ustanowienia Jego królestwa; Pan od razu dał jasną odpowiedź: Ja pozostaję w zgodzie z Bogiem Jahwe, a zarazem z proroczymi słowami: „Panu Bogu twemu kłaniać się będziesz, i jemu samemu służyć będziesz”; ponieważ zaś ty dobrowolnie Mu się sprzeciwiasz, nie mogę pokłonić się tobie ani twoim sposobom działania, ani też służyć twojemu celowi lub z tobą współpracować. Nasze cele są krańcowo różne. Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego (por. Mat. 4:10; 5Moj. 10:20,21).
Gdyby nasz Pan Jezus uczynił siebie rywalem Jahwe, zamiast pozostać jego Synem i sługą, jakiekolwiek przyjmowanie przezeń czci oznaczałoby brak szacunku wobec Ojca i byłoby grzechem – bałwochwalstwem. Akceptując jednak cześć oddawaną sobie jako Synowi Bożemu, oświadczył publicznie i jasno: „Ojciec mój większy jest niż ja”. Nauczał też swoich uczniów, by zanosili swoje prośby do Ojca: „O cokolwiekbyście prosili Ojca w imieniu mojem, da wam” – Jan 16:23.