5 tom paruzyjny – wykład V – str. 118

Pośrednik Pojednania – „podobny Braciom”

„PRZEZ UCIERPIENIE DOSKONAŁYM UCZYNIONY”

      „Albowiem należało na tego [na Ojca], dla którego jest wszystko, i przez którego jest wszystko, aby wiele synów do chwały przywodząc, wodza zbawienia ich przez ucierpienie doskonałym uczynił” – Hebr. 2:10.

      Pamiętając o tym, co już powiedzieliśmy, łatwo dostrzeżemy, że nasz Pan nie został uczyniony doskonałym jako człowiek przez to, co cierpiał jako człowiek; nie znosił też żadnych cierpień, zanim stał się człowiekiem. Zacytowany werset mówi, że nasz Pan, będąc na świecie już jako doskonały człowiek, obraz Ojca w ciele, święty, niewinny, niepokalany, odłączony od grzeszników, przez swoje cierpienia i doświadczenia osiągnął inną doskonałość, doskonałość na innym poziomie istnienia. Po pierwsze – Logos był doskonały, kiedy przebywał z Ojcem przed założeniem świata; był doskonały jako istota o doskonałym sercu, czyli woli – doskonale lojalny wobec Ojca. Po drugie, kiedy dobrowolnie uniżył samego siebie i stał się ciałem, przyjmując naszą – niższą naturę, był doskonały jako człowiek: odłączony od grzeszników. Po trzecie – jest teraz doskonały w swoim wywyższeniu jako uczestnik boskiej natury. Nasz werset odnosi się właśnie do tej trzeciej sytuacji. Wielkie wywyższenie, wiążące się z „chwałą, czcią i nieśmiertelnością” „boskiej natury”, według Boskiej mądrości wymagało zastosowania pewnych prób; ich pozytywne przejście czyniło doskonałym Jednorodzonego Bożego Syna, tak aby mógł mieć udział w całym bogactwie Boskiej łaski i aby „wszyscy czcili Syna, tak jako czczą Ojca”.

      Musimy pamiętać, że właśnie w związku z tymi próbami posłuszeństwa przed naszym Panem została wystawiona pewna radość, pewna przyszłość, jak napisano: „dla wystawionej sobie radości, podjął krzyż, wzgardziwszy sromotę” – Hebr. 12:2. Możemy przypuszczać, że tą radością były:

      (1) Radość spełniania służby, która byłaby przyjemna Ojcu.

      (2) Radość z odkupienia rodzaju ludzkiego, umożliwienia ratunku z grzechu i śmierci.

poprzednia stronanastępna strona