5 tom paruzyjny – wykład VII – str. 156
Pośrednik Pojednania – „Syn Człowieczy”
a doskonały człowiek Chrystus Jezus, pomazany duchem Najwyższego, tak bardzo wyróżniał się spośród niedoskonałej rasy, którą posiadł, aby ją odkupić, że nie można się dziwić, iż świat zastanawia się, czy nie był On kimś więcej niż zwyczajnym człowiekiem. Nie ma wątpliwości, że tak; przewyższał ludzi, zwyczajnych ludzi – grzesznych ludzi: był odłączony od grzeszników i jako doskonały człowiek był obrazem i podobieństwem niewidzialnego Boga.
„NIE MAJĄC PIĘKNOŚCI (…) CZEMUBYŚMY GO ŻĄDAĆ MIELI”
„Wyrósł bowiem przed nim jako latorośl i jako korzeń z suchej ziemi. Nie miał postawy ani urody, które by pociągały nasze oczy, i nie był to wygląd, który by nam się mógł podobać. Wzgardzony był i opuszczony przez ludzi, mąż boleści, doświadczony w cierpieniu jak ten, przed którym zakrywa się twarz” – Izaj. 53:2,3 nb.
Niektórzy sugerują, że powyższy tekst świadczy o tym, iż wygląd naszego Pana ustępował wyglądowi innych ludzi, co z kolei prowadzi do wniosku, że nie był On odłączony od grzeszników, lecz stał się uczestnikiem grzechu i kary zań – kary degeneracji. Nie zgadzamy się z tą myślą, gdyż przeczy ona całemu biblijnemu świadectwu; staramy się raczej pogodzić te słowa z ogólną nauką Pisma Świętego na ten temat, o ile można to uczynić bez naruszenia właściwych zasad interpretacji; jak wkrótce wykażemy, jest to całkowicie możliwe.
Istnieją różne rodzaje zacności i piękna oraz wdzięku – ideały różnych narodów są krańcowo odmienne i zależne od okoliczności. Ideał piękna wyznawany przez prymitywne plemiona byłby odpychający dla ludów bardziej cywilizowanych. Umysł niektórych dzikich uznałby, że pięknym człowiekiem jest indiański wojownik – pomalowany na czerwono i żółto, ozdobiony muszelkami, barwionymi piórami i krwawymi skalpami. Niektórzy twierdzą, że przygotowani do walki zapaśnicy na ringu są ideałem męskich kształtów, odpowiednich do „męskiej sztuki”. Jeszcze inni widzą wspaniały ideał w bogato ubranym matadorze, czyli człowieku walczącym z bykami, wzbudzającym podziw i aplauz tłumów. Tak więc ideały