5 tom paruzyjny – wykład VIII – str. 189

Droga Pojednania – Święty Duch Boży

a inni mimowolnie; chociaż „szukają Boga po omacku”, zostali zaślepieni i zwiedzeni przez Przeciwnika i są owładnięci duchem błędu.

      Rodzaj ludzki – umysły i „serca” ludzi – to pole bitwy, na którym zmagają się dwa duchy: święty duch światła, miłości, sprawiedliwości, prawdy, poświęcenia, duch Jahwe i Jego Syna, Odkupiciela człowieka oraz zły duch Szatana, grzechu, ciemności, nieprawdy, nienawiści, zazdrości, złości itd. Zaprzedani grzechowi przez naszego pierwszego rodzica Adama, członkowie jego rodu stali się „sługami grzechu” poprzez „mdłości ciała”, na skutek odziedziczonych słabości (Rzym. 5:12,21; 6:16-23; 7:14; 8:20,21). Znalazłszy się w niewoli ludzie zostali zaślepieni przez boga (władcę) teraźniejszego złego świata (stanu), który zło przedstawia ich umysłom jako dobro, a ciemność jako światłość (2Kor. 4:4; Efez. 6:12; Izaj. 5:20). W ten sposób sprawił on zamieszanie w większości umysłów, ułatwił czynienie zła, utrudniając jednocześnie czynienie dobra; wszystkie korzyści obecnego świata są teraz po stronie zła i osiągnięcie ich stało się niemożliwe bez podporządkowania się złemu duchowi Szatana, „duchowi świata tego”. Dzięki temu rozciąga on swoje panowanie zarówno nad masami ludzkimi – przez ich nieświadomość – jak i nad bardziej inteligentnymi jednostkami poprzez dumę, samolubstwo itp.

      Bitwa ta zaczęła się dopiero wraz z przyjściem naszego Pana, bowiem duch prawdy został zlany najpierw na naszego Pana Jezusa, a potem, w dniu Pięćdziesiątnicy, na Jego Kościół;* Świat tkwił w ciemności, kiedy pojawił się nasz Pan Jezus, pełen ducha Bożego, światła Boskiej Prawdy, które uczyniło Go „światłością świata”. Natychmiast rozpoczęła się ta bitwa: prawdziwe światło, duch święty, od dnia Pięćdziesiątnicy
____________________
* Bitwa „zakonu sprawiedliwości” była ograniczona do jednego tylko narodu, Izraela, jednak zgodnie z Boskimi przewidywaniami „niczego do doskonałości nie przywiódł zakon”: żaden członek upadłego rodu nie mógł zwyciężyć w tej walce i nikt tego zwycięstwa od niego nie oczekiwał. Prawdziwym celem było wskazanie na Chrystusa Jezusa – jedynego, który zachował Zakon – jako na Pośrednika Boskiego miłosierdzia; przy okazji Prawo miało wyćwiczyć naród i przygotować jego „ostatek” do Wieku Ducha i jego sprzeczności, wskazując im Chrystusa.

poprzednia stronanastępna strona