5 tom paruzyjny – wykład IX – str. 247

Chrzest, świadectwo i pieczęć Ducha Pojednania

Czytamy: „Albowiem tego zapieczętował Bóg Ojciec” – duchem świętym (Jan 6:27).

      Wyrażenie „duch obiecany”, jak i podobne terminy używane w odniesieniu do świętego wpływu Bożego – na przykład „duch poświęcenia”, „duch prawdy” – jest rodzajem opisu: wskazuje na istnienie związku pomiędzy zapieczętowaniem, a obietnicą daną nam przez Boga. Jest to mocny dowód, czyli potwierdzenie, że według Boskiego przymierza z „zapieczętowaną” osobą, „bardzo wielkie i kosztowne obietnice” dotyczące rzeczy, „które Bóg nagotował tym, którzy go [ponad wszystko] miłują”, są prawdziwe; że taka osoba odziedziczy te obiecane błogosławieństwa, wiernie zniósłszy próby swojej miłości i poświęcenia, jakie Bóg da.

      W tym samym liście apostoł jeszcze raz wspomina to samo zapieczętowanie, łącząc „obietnicę” z „dniem odkupienia” (Efez. 4:30). Innymi słowy, zapieczętowanie obiecanym duchem aż na dzień odkupienia jest po prostu jeszcze jednym sposobem wyrażenia tej samej myśli – że my (Kościół) „mamy pierwiastki ducha” – zapłatę „na rękę”, wiążącą umowę, czyli przymierze pomiędzy Panem a nami, dającą pewność, że jeżeli nie osłabniemy, to naszym udziałem stanie się pełne dziedzictwo tej obietnicy.

      Ta pieczęć przymierza pokrewieństwa, synostwa i dziedzictwa nie jest widzialnym na zewnątrz znakiem na naszych czołach; nie jest to też objawienie Boskiej łaski w ziemskich sprawach, w ziemskich sukcesach; nie są to też – ani nigdy nie były – „dary” uzdrawiania, mówienia językami itd., ponieważ wielu spośród tych, którzy posiadali te cudowne „dary”, nie miało pieczęci i świadectwa ducha (Dz.Ap. 8:13-23; 1Kor. 13:1-3).

      Ta pieczęć, czyli rękojmia ducha świętego, znajduje się w sercu zapieczętowanej osoby i dlatego nikt jej nie zna, tylko ten, który je przyjmuje (Obj. 2:17); inni mogą zobaczyć jego owoce w codziennym życiu. „A ten, który was utwierdza z wami w Chrystusie, i który nas pomazał, Bóg jest; który też zapieczętował nas, i dał zadatek Ducha w serca nasze” (2Kor. 1:21,22).

poprzednia stronanastępna strona