5 tom paruzyjny – wykład XI – str. 288

Święty Duch pojednania – rozpatrzenie przypuszczalnych zastrzeżeń

do Niego i do Ojca i zapewniał nas: „Sam Ojciec miłuje was”. Niemniej jednak z rozważanego właśnie wersetu niektórzy wyciągnęli wniosek, iż musimy udawać się do Ojca i do Syna za pośrednictwem ducha świętego, który wzdycha i przyczynia się za nami, abyśmy mogli być przyjęci przez Ojca i przez Syna. Konkluzja ta odpowiada powszechnemu pomieszaniu pojęć odnośnie ducha świętego i jego urzędu.

      Błędność tej interpretacji staje się jeszcze bardziej widoczna, kiedy zauważymy, że skoro wzdychania są „niewymowne”, nie są w ogóle wzdychaniami; jeżeli coś nie zostało wypowiedziane, to nie jest westchnieniem. Fragment ten wydawałby się równie dziwny i niekonsekwentny, jeżeli mielibyśmy rozumieć, że duch święty, wpływ, czyli moc Wszechmocnego Jahwe, nie jest w stanie wyrażać się w inteligentny sposób. Wiemy, że w dawnych wiekach Boski umysł, wola, duch wyrażał się obficie w słowach i uczynkach proroków; trudno przypuszczać, że dziś jego moc czy możliwości są mniejsze. Cóż więc oznaczają słowa: „Tenże Duch przyczynia się za nami wzdychaniem niewymownym”?

      Błąd tkwi w przypuszczeniu, że to Boski duch błaga. Jest wręcz przeciwnie: duch, który się za nami przyczynia, to nasz własny duch, duch świętego, który błaga Boga i często nie potrafi właściwie się wyrazić. Spojrzenie na tekst i na związane z nim wersety dowodzi prawidłowości takiej interpretacji. Apostoł pisał właśnie o obciążonej grzechem ludzkości, wzdychającej w swoich kajdanach. Zapewnia nas, że ludzie zostaną z tej niewoli wyzwoleni, kiedy Kościół – „synowie Boży” – pod przewodnictwem Wodza swojego zbawienia będzie uwielbiony (wersety 19-21). Potem apostoł przechodzi od westchnień rodzaju ludzkiego do obecnego stanu Kościoła, w którym to stanie wzdychamy: „I my, którzy mamy pierwiastki Ducha, i my sami w sobie wzdychamy, oczekując przysposobienia synowskiego, odkupienia ciała naszego” – werset 23.

      Odnowiony tj. przemieniony umysł, czyli duch, w Kościele, niegdyś światowy, jest teraz święty i duchowny: nasze ciała są jednak nadal ludzkie, obciążone Adamową niedoskonałością.

poprzednia stronanastępna strona