5 tom paruzyjny – wykład XI – str. 290

Święty Duch pojednania – rozpatrzenie przypuszczalnych zastrzeżeń

że lud Boży modli się, by Bóg ochrzcił go duchem świętym i ogniem. Modlitwa ta jest wypowiadana w dobrych intencjach i rodzi się wyłącznie z pragnienia błogosławieństwa; nie rozumiejąc jednak cytowanego przez siebie fragmentu Pisma Świętego, modlący się prosi w rzeczywistości o błogosławieństwo, po którym ma nastąpić przekleństwo. Zapowiedź, że Chrystus będzie chrzcił duchem świętym i ogniem, została wyrażona przez Jana Chrzciciela. Zawarte w niej błogosławieństwo spłynęło na wyczekujący Kościół podczas Pięćdziesiątnicy, a potem na całe wierne „ostatki” Izraela; druga połowa zapowiedzi wypełniła się na odrzuconej części narodu żydowskiego – w chrzcie ognia, zniszczenia, ucisku, który całkowicie unicestwił ich państwowość w roku 70 n.e. W swojej wielkiej łasce Bóg nie odpowiada na modlitwy członków swojego ludu według ich próśb, lecz według intencji proszącego – zsyła im jedynie błogosławieństwo.

      Niektórzy doświadczyli upadku i znaleźli się w pułapce Przeciwnika na skutek jakiejś słabości upadłej ludzkiej natury; czuli się niemal całkiem zniechęceni, zbliżając się w modlitwie do tronu niebiańskiej łaski. Nie umieli znaleźć słów, wzdychając jedynie w duchu do Boga, „będąc uciśnieni”. Niebiański Ojciec nie nalegał jednak, że muszą wyrazić swoje prośby absolutnie poprawnym językiem, aby On mógł ich wysłuchać; zamiast tego łaskawie odpowiedział na pragnienia ich serc, niewysłowione westchnienia serc, które błagały o Jego przebaczenie, Jego błogosławieństwo i pocieszenie. Odpowiedział na niewysłowione modlitwy, dał siłę i błogosławieństwo wraz z błogosławionym odczuciem przebaczenia.

      Takie właśnie jest rozumowanie apostoła w całym tym fragmencie; kończy on swoje rozważanie słowami: „Cóż tedy rzeczemy na to? [pamiętając o tym, iż Bóg zaplanował wszystko za nas, nie bacząc na nasze słabości czy niedoskonałości, które działają przeciwko naszej woli, nie poczytując ich za nasze uczynki, nie bacząc też na ułomność naszych próśb, na nasze nieumiejętne wyrażanie pragnień, błogosławi nas według ducha naszych umysłów, bowiem nie jesteśmy nawet w stanie

poprzednia stronanastępna strona