5 tom paruzyjny – wykład XII – str. 382
Przedmiot pojednania – człowiek
MAŁE ŚWIATEŁKO
Światełko małe wystarczyło
Rzucone w progu drzwi otwartych;
Światełko małe, wątła iskra,
Lecz ciemność wnet przezwyciężyło
Promieniem szczęścia, co z oddali
Jak gwiazda błyskał się polarna.
Małe światełko, jak aluzja,
Która na strony księgi pada,
Rozjaśnia wizję i objawia
Ukryte w wątpliwościach skarby.
Wskazuje ludziom drzwi otwarte –
Za nimi nowe krajobrazy.
Światło niewielkie, lecz już smutek
Ciemnic rozjaśnia, w których ciągle
Bieda czatuje i choroby,
Gdzie noc od dnia zdaje się dłuższa,
Gdzie serc wciąż smutkiem obciążonych
Iskra nadziei nie ogrzewa.
Jak wielkich nędzy doznać przyjdzie
Wędrując po tym łez padole!
Strach, beznadziejność, ścieżka kręta,
I cierniem często obłożona.
A wszystko przez to, że brak światła
Które rozjaśnić drogę może.
I choć niewiele czasem da się
Dopomóc innym, gdy są w drodze,
To lepsza jest niewielka iskra
Dobroci, kiedy ciemność wokół –
Niż gdyby ktoś miał w grzech pobłądzić,
Bo swoim światłem nie pomogłeś.