6 tom paruzyjny – wykład V – str. 254

Organizacja Nowego Stworzenia

sami zajęli się tą sprawą. Ale kiedy następnie powstało szemranie i zarzuty, że zaniedbano niektórych potrzebujących, apostołowie przekazali całą tę sprawę wiernym, Kościołowi, mówiąc: Wybierzcie spośród siebie odpowiednich mężów do spełniania tej służby, a my poświęcimy swój czas, wiedzę i talenty na usługiwanie Słowu (Dz.Ap. 6:2‑5).

      Należy pamiętać, że wybrano siedmiu sług, czyli diakonów, a między tymi siedmioma był Szczepan, który później stał się pierwszym męczennikiem – mając zaszczyt jako pierwszy pójść śladami Mistrza na śmierć. Fakt, że Szczepan był wybrany na diakona przez Kościół, w niczym nie przeszkadzał mu głosić Słowa Bożego, gdzie tylko nadarzyła się sposobność. Widzimy więc doskonałą wolność, jaka panowała w pierwotnym Kościele. Cały zbór, uznając zdolności jakiegoś członka, mógł zwrócić się do niego z prośbą o oddanie pewnych usług. Ale taka prośba i zgoda na nią nie były wcale niewolą – pod żadnym względem nie powstrzymywały takiego sługi od użycia swoich talentów w jakikolwiek inny sposób, zależnie od okoliczności. Szczepan, będąc diakonem, wiernie usługując przy stołach czy np. załatwiając finansowe sprawy dla zboru, był błogosławiony przez Pana i otrzymał sposobność użycia swej gorliwości i talentów w bardziej publiczny sposób, przez głoszenie Ewangelii. Jego historia dostarcza dowodu, że Pan uznał go za starszego w Kościele, zanim jeszcze bracia rozpoznali jego zdolności. Niewątpliwie, gdyby żył dłużej, bracia również z czasem spostrzegliby jego kwalifikacje na starszego, umiejącego przedstawiać Prawdę i za takiego by go uznali.

      Chcemy tu jednak podkreślić fakt zupełnej wolności każdej jednostki odnośnie użytkowania w miarę możliwości swoich talentów jako ewangelista, zarówno poprzez bezpośrednie mianowanie zboru [ekklesia] Nowego Stworzenia, jak i bez takiego mianowania. (Szczepan jednak nie byłby upoważniony do nauczania w Kościele bez wybrania przez Kościół do tej służby.) Ta absolutna wolność

poprzednia stronanastępna strona