6 tom paruzyjny – wykład V – str. 261
Organizacja Nowego Stworzenia
Możemy więc i dzisiaj dokładnie zrozumieć myśl Apostoła: ktokolwiek został spłodzony z ducha świętego, musiał najpierw uwierzyć w Pana Jezusa – że Jezus był jednorodzonym u Ojca, że objawił się w ciele, że był świętym, niewinnym i odłączonym od grzeszników, że oddał siebie samego na okup za nas i że ta ofiara została przyjęta przez Ojca oraz poświadczona Jego zmartwychwstaniem na znak, że jest On chwalebnym Królem i Wybawicielem. Bez tej wiary nikt nie może otrzymać ducha świętego, czyli pomazania. Wynika z tego, że kto został pomazany, ten nie potrzebuje, aby go ktoś nauczał dalej, tracąc czas na dyskusje o podstawowych zagadnieniach: czy Jezus był Synem Bożym, czy też nie; czy był Odkupicielem, czy nie; czy był On pomazanym Mesjaszem, który ma w słusznym według Boga czasie wypełnić kosztowne obietnice Pisma Świętego. Jeśli będzie w nas trwało to samo pomazanie, które otrzymaliśmy, upewni nas ono o prawdziwości tych rzeczy. „A jako was nauczyło, tak w nim zostaniecie.” Kto nie pozostaje w Nim – w Winnym Krzewie, ten jako odcięta gałązka z pewnością uschnie; ale kto pozostaje w Nim, ten pozostaje i w Jego duchu i nie może się Go zaprzeć.
„Ale wy macie pomazanie od onego świętego i wiecie wszystko.” W ciągu Wieku Żydowskiego duch święty był wyobrażony przez święty olej namaszczenia, który wylany na głowę najwyższego kapłana, ściekał po całym ciele. Ktokolwiek więc należy do Ciała Chrystusowego, ten jest pod pomazaniem, pod wpływem ducha, a gdziekolwiek jest duch Pański, tam namaszcza on, wygładza i oliwi. Jego dążeniem jest zachowanie pokoju ze wszystkimi ludźmi, o ile to tylko możliwe i o ile pozwala na to wierność sprawiedliwości. Duch ten sprzeciwia się starciom – gniewowi, złości, nienawiści i kłótni. Ci, którzy znajdują się pod wpływem tego ducha, chętnie uczą się u Pana, a będąc dalekimi od spierania się z Jego planem i objawieniem, szybko dochodzą z nimi do pełnej harmonii i otrzymują obiecane naoliwienie – namaszczenie, gładkość, pokój, radość i świętość umysłu.