6 tom paruzyjny – wykład VI – str. 293
Porządek i karność Nowego Stworzenia
gdy strofowany rozpozna winę i przyzna się do niej oraz w miarę możliwości naprawi wyrządzone szkody.
SKARGI PRZECIWKO STARSZYM
„Przeciwko starszemu nie przyjmuj skargi, chyba za dwoma albo trzema świadkami” – 1Tym. 5:19.
W tym oświadczeniu Apostoł przyjmuje dwie zasady: (1) że zgromadzenie uznało wcześniej, iż starszy posiada dobry i szlachetny charakter oraz że jest szczególnie gorliwy względem Prawdy i oddany Bogu; (2) że takie jednostki ze względu na swe wybitne stanowisko w Kościele będą szczególnie narażone na ataki Przeciwnika, że staną się przedmiotami zazdrości, złośliwości, nienawiści i walki ze strony niektórych, zgodnie z ostrzeżeniem Pana: „Nie dziwujcie się, jeśli was świat nienawidzi”; „Wiedzcie, że mnie pierwej niżeli was miał w nienawiści”; „Jeśli gospodarza Belzebubem nazywali, o ile więcej domowników jego nazywać będą” (Mat. 10:25; 1Jana 3:13; Jan 15:18). Im więcej wiary i zdolności posiada dany brat i im bardziej naśladuje swego Mistrza, tym bardziej odpowiedni jest jego wybór na starszego. Jednak im większą okazywać będzie wierność, tym pewniej może się spodziewać, że będzie miał jako nieprzyjaciół nie tylko Szatana i jego posłańców, lecz tych wszystkich, których Szatan zdoła zwieść i wprowadzić w błąd.
Powyższe rozumowanie miało stanowić dla starszego zabezpieczenie przed potępieniem go na podstawie słowa pojedynczej osoby, o ile z drugiej strony życie jego było bez nagany. Co do wieści i pogłosek, to nie miały one wcale być brane pod uwagę, ponieważ żaden prawdziwy współpracownik, znając regułę Pańską (Mat. 18:15), nie powtarzałby pogłosek ani wierzył tym, którzy lekceważą w ten sposób wskazówki Mistrza. Aby w ogóle być wysłuchanymi, oskarżyciele muszą zapewnić, że są świadkami. I nawet gdyby dwóch lub więcej świadków wniosło oskarżenie, to sprawa miała być przeprowadzona nie inaczej, jak tylko w opisany powyżej sposób. Każdy wnoszący zarzut przeciw starszemu, w przypadku gdyby osobista z nim rozmowa nie odniosła skutku, powinien wziąć ze sobą dwóch albo trzech innych, którzy w ten sposób staliby się świadkami krnąbrności. Dopiero wtedy sprawa ta,