6 tom paruzyjny – wykład VI – str. 294
Porządek i karność Nowego Stworzenia
nie będąc jeszcze uregulowana, mogła być wniesiona przed Kościół – przez Tymoteusza albo kogoś innego.
Co więcej, przedstawienie oskarżenia w obecności dwóch albo trzech świadków było wymogiem względem wszystkich członków, co pozwala na wyciągnięcie wniosku, że Apostoł utrzymywał, iż starszy ma mieć takie same prawa i przywileje, jakie zagwarantowane są każdemu z braci. Być może niektórzy skłonni byli utrzymywać, że ponieważ starszy musiał posiadać dobre imię nie tylko w Kościele, ale i poza nim, to powinien był ze względu na swoje wpływowe stanowisko być stawiany przed sądem z powodu najbardziej błahych zarzutów. Lecz słowa Apostoła pod tym względem wyjaśniają, że starsi mają takie same prawa jak inni.
Ta sprawa świadków powinna być głęboko wyryta w umyśle każdego Nowego Stworzenia. Nie należy słuchać, a tym bardziej przyjmować do wiadomości czegoś, o czym inni opowiadają w sposób oszczerczy, twierdząc, że wiedzą to na pewno. Jeżeli dwóch albo trzech, idąc za wskazówkami Pana, wniesie oskarżenie – nie za czyimiś plecami, jako oczernianie, lecz zgodnie z pouczeniem – przed zgromadzenie, to nawet wtedy nie powinno się w to wierzyć; bowiem dopiero teraz następuje właściwy czas na wysłuchanie tej sprawy przez zgromadzenie – na wysłuchanie obu stron w obecności każdej z nich; potem ma być wydana pełna pobożności decyzja i napomnienie, wyrażone w taki sposób, aby mogły pomóc winnemu powrócić na drogę sprawiedliwości, nie zaś aby pogrążyć go w „ciemnościach zewnętrznych”.
MYLNIE ROZUMIANE POWOŁANIE DO GŁOSZENIA
Liczne osoby twierdzą, że zostały przez Pana powołane do głoszenia Ewangelii; czasem jednak natychmiast dodają, że nie wiedzą, dlaczego lub że zdają sobie sprawę, iż nie posiadają szczególnych zdolności do tej służby albo że okoliczności zdają się zawsze przeszkadzać im w wypełnianiu tego powołania. Dalsze szczegółowe pytania co do natury ich „powołania” ujawniają, że jest ono tylko wytworem ich wyobraźni albo bezpodstawnym przeświadczeniem. Ktoś, na przykład, na jakimś etapie swych doświadczeń (może nawet zanim został chrześcijaninem) doznał wrażenia,