6 tom paruzyjny – wykład VI – str. 327
Porządek i karność Nowego Stworzenia
Tak, wszystko to jest prawdą; lecz nie jest powiedziane, że wszystko to zostanie osiągnięte na jednym zebraniu. Lud Boży posiada nie tylko różnie rozwinięte głowy i różni się doświadczeniem czy wykształceniem, lecz w dodatku Nowe Stworzenia różnią się wiekiem – jedni są niemowlętami, inni dziećmi, zaś inni osobami dojrzałymi. Niech więc nas nie dziwi, że niektórzy w pojmowaniu są powolniejsi od innych, a więc dłużej zajmuje im dojście w swych umysłach do pełnego przekonania odnośnie niektórych „głębokości Bożych”. Muszą oni pojąć rzeczy podstawowe – że wszyscy byli grzesznikami, że Jezus Chrystus, nasz Przewodnik, odkupił nas przez swą ofiarę dokonaną na Kalwarii, że znajdujemy się teraz w szkole Chrystusowej, gdzie uczymy się i przysposabiamy do Królestwa i naszej w nim służby, i że do szkoły tej mają wstęp tylko ci, którzy wszystko poświęcili dla Pana. Wszyscy muszą te rzeczy rozumieć oraz zawsze i całkowicie się z nimi zgadzać, w przeciwnym bowiem razie nie moglibyśmy takich osób uznać nawet za braterskie niemowlęta w Nowym Stworzeniu; wszyscy jednak potrzebujemy wzajemnej cierpliwości i wyrozumiałości dla odmienności innych, a za tym wszystkim musi stać miłość, która pomnaża każdą łaskę ducha, w miarę jak dochodzimy do jej pełni.
Wobec powyższego, wszystkie pytania, wszystkie odpowiedzi – na zebraniach, w których uczestniczy więcej osób – wszystkie uwagi powinny odnosić się do wszystkich obecnych uczestników (a nie do kogoś osobiście lub do pewnej liczby) i dlatego winny być kierowane do przewodniczącego, który jest przedstawicielem wszystkich, z wyjątkiem sytuacji, gdy przewodniczący poprosi mówcę, aby zwrócił się do słuchaczy i przemawiał wprost do zgromadzonych. Z tej też przyczyny po wyrażeniu swego poglądu każdy powinien spokojnie wysłuchać poglądów innych, a nie czuć się powołanym do debatowania lub powtarzania swego już raz przedstawionego stanowiska. Skorzystawszy z danej mu sposobności, każdy powinien położyć ufność w Panu, by to On kierował, uczył i pokazywał Prawdę, a nie nalegać na to, aby wszystkich zmusić do rozumienia każdego zagadnienia tak, jak widzi je dana osoba, czy też tak, jak się zapatruje na nie nawet większość.