6 tom paruzyjny – wykład VII – str. 354

Prawo Nowego Stworzenia

a pomimo to okazać miłosierdzie tym, którzy staliby się go godni, podporządkowując się sprawiedliwym Bożym rozporządzeniom. Patriarchowie radowali się tymi obietnicami i mniej lub bardziej jasno rozumieli nadzieję przyszłego życia poprzez zmartwychwstanie umarłych, które miało być udziałem nie tylko ich i ich potomstwa, ale ostatecznie błogosławieństwem dla każdego członka rodzaju ludzkiego.

      Mając na uwadze tę właśnie obietnicę daną Abrahamowi, Pan ustanowił specjalne prawo dla jego dzieci – Izraelitów. Prawo to, dane im na górze Synaj, było podstawą przymierza z nimi. Wypełnienie tego prawa gwarantowało im udział we wszystkich obietnicach. Prawo to uznane było za doskonałe, sprawiedliwe i dobre w każdym aspekcie, ponieważ jednak Izraelici byli upadli, zdeprawowani i niedoskonali, niezbędne okazało się najpierw ustanowienie pośrednika – był nim Mojżesza. Potrzebny był także sposób na coroczne obrazowe umorzenie wykroczeń ludu przeciwko temu prawu i umożliwienie dalszych starań w zakresie zachowywania Zakonu z pokolenia na pokolenie. Ustanowienie pośrednictwa Mojżesza oraz obrazowych ofiar za grzech wskazuje, że ludzie, którym dano przymierze i prawo, uznani zostali za niezdolnych do okazania mu zupełnego posłuszeństwa. W przeciwieństwie do Zakonu pierwsze prawo w Edenie nie przewidywało pośrednika i nie uwzględniało słabości ludzkiego ciała, co samo przez się dowodzi jasno, że pierwszy Adam był doskonały na obraz i podobieństwo Stwórcy, mógł więc okazać całkowite posłuszeństwo Boskiemu prawu. Widzimy też, że ludzkość znacznie się w międzyczasie zdegradowała, bo zarządzenia związane z Prawem Mojżeszowym zostały dostosowane do zdeprawowanych, upadłych ludzi.

      Apostoł zapewnia ponadto, że żaden Żyd, z wyjątkiem Pana Jezusa, nigdy nie zachował Zakonu, a zatem tylko Jezus otrzymał, i mógł otrzymać, nagrody wynikające z Przymierza Zakonu uczynionego z Izraelem. Oto słowa Apostoła: „Z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwione żadne ciało przed oblicznością jego”.

poprzednia stronanastępna strona