6 tom paruzyjny – wykład VIII – str. 384
Odpocznienie, czyli Sabat Nowego Stworzenia
Nie dziwi nas więc fakt, że bez żadnego Pańskiego czy apostolskiego zalecenia Kościół pierwotny wprowadził zwyczaj wspólnego zgromadzania się pierwszego dnia tygodnia. Było to niejako upamiętnieniem radości rozbudzonej w nich przez zmartwychwstanie Pana i przypomnieniem, jak pałały ich serca, gdy tego dnia otworzył przed nimi Pisma.
Obchodzili nawet w tym dniu wspólne „łamanie chleba” – nie w znaczeniu wieczerzy paschalnej, wieczerzy Pańskiej, ale jako przypomnienie błogosławieństw otrzymanych w Emaus, kiedy On przełamał się z nimi chlebem, a ich oczy otwarły się i poznali Go. Przypominało to również, jak byli błogosławieni, gdy dzielił się z nimi chlebem w górnym pokoju i dał im zadowalające dowody, że był istotnie ich zmartwychwstałym, choć przemienionym Panem (Łuk. 24:30,35,41‑43). Łamaniu chleba, jak czytamy, towarzyszyła radość i zadowolenie, gdyż nie była to pamiątka Jego śmierci, lecz zmartwychwstania. Łamany chleb nie przedstawiał Jego złamanego ciała i przelanej krwi, lecz orzeźwiającą prawdę, którą się z nimi podzielił, karmiąc ich serca radosnymi nadziejami na przyszłość, zagwarantowaną Jego powstaniem z martwych („kielich” nie jest wspomniany w kontekście opisów „łamania chleba”). Zebrania w pierwszy dzień tygodnia były chwilami radości z nowego porządku rzeczy zapoczątkowanego zmartwychwstaniem Jezusa.
W miarę uwalniania się Kościoła od ścisłych związków z judaizmem, szczególnie po zniszczeniu Jerozolimy i ogólnym upadku systemu żydowskiego, malał wpływ sabatu dnia siódmego. Kościół w mniejszym lub większym stopniu przylgnął do pierwszego dnia tygodnia i do związanego z nim duchowego odpocznienia i orzeźwienia Nowego Stworzenia, rozpoczętego z chwilą zmartwychwstania Pana w chwale, czci i nieśmiertelności.
Pogańskiemu światu w ogólności Bóg nie nadał żadnych szczególnych praw czy nakazów. Mają jedynie to, co pozostało z pierwotnego prawa wpisanego w ich naturę, znacznie już zaciemnione,