6 tom paruzyjny – wykład IX – str. 411

Sąd Nowego Stworzenia

      Nasze zaufanie pokładamy w Bogu, a nie w naszym słabym, upadłym ciele. Poznaliśmy łaskę i miłosierdzie Boże dla wszystkich, którzy Mu ufają i starają się postępować według ducha miłości, mimo swej niezdolności do pełnego spełnienia jej doskonałych wymagań. Mamy zatem nadzieję na osiągnięcie doskonałości nie ciała, lecz doskonałości ducha, intencji. Ufamy, że nasza wiara i zapał zostaną policzone (poprzez zasługę Odkupiciela) jako wyrównanie za istotne zmazy, których nienawidzimy i z którymi codziennie walczymy. Rozważając tę kwestię zadajemy sobie pytanie, czy Bóg kocha nas, którzy z natury byliśmy, jak inni, dziećmi gniewu. Czy jest On z nami, gotów nas wesprzeć i uznać wszystkie dobre pragnienia i usiłowania, choć kończą się one częściowym lub całkowitym niepowodzeniem? Tak, Pan odpowiada: „Sam Ojciec miłuje was” [Jan 16:27]. Apostoł dodaje, że skoro Bóg tak nas ukochał, kiedy jeszcze byliśmy grzesznikami, że dał swego jednorodzonego Syna dla naszego odkupienia, to „jakożby wszystkiego z nim nie darował nam” [wszystkiego, co jest potrzebne w naszym biegu po nagrodę wystawioną przed nami w Ewangelii]. Z pewnością, skoro kochał nas, kiedy byliśmy grzeszni, z tym większą jeszcze czułością kocha nas teraz, gdy przyjął nas do swej rodziny i widzi w naszych sercach szczere pragnienie czynienia Jego woli. Trwajmy więc w dobrej wierze i bez obaw przybliżajmy się do tronu niebiańskiej łaski, abyśmy łaskę znaleźli ku pomocy czasu przygodnego (Hebr. 4:16).

      Z drugiej jednak strony, odnośnie tej kwestii konieczne jest słowo przestrogi. Wszyscy znamy przykłady, w których pokora, brak zaufania oraz strach i niedowierzanie łasce Bożej ustąpiły miejsca przeciwnemu stanowi niezbitej pewności siebie, zupełnej ślepocie względem własnych przewinień oraz faryzejskiej wdzięczności za to, że jest się lepszym od innych. Niestety, jest to najbardziej żałosny i chyba beznadziejny stan. Wiara jest konieczna, ale wiara w Boga, a nie w siebie. Odchylenie takie jest wynikiem zaniedbania prawa miłości i Złotej Reguły. Wypaczeniem miłości do Pana, do Jego cudownego planu i do braci w Nowym Stworzeniu, jak i współczującej miłości do świata ludzkości jest miłość własna,

poprzednia stronanastępna strona