6 tom paruzyjny – wykład IX – str. 413

Sąd Nowego Stworzenia

że inną rzeczą jest prowadzenie interesów z nieuświęconymi, a zupełnie inną uznanie ich za współczłonków Nowego Stworzenia. Obniżenie standardów moralnych nie byłoby również przysługą dla przestępcy. Bardziej pomogłoby mu, gdyby dostrzegł, że jego nieczystość odseparowała go całkowicie od ludu Bożego. Gdyby był rzeczywiście spłodzony z ducha Bożego, tym prędzej i chętniej zdałby sobie sprawę ze swego prawdziwego położenia, przyjąłby tę lekcję i pokutował. Kościół praktykował źle pojęte miłosierdzie wobec przestępcy i przez to ryzykował ogólną demoralizację wśród swoich członków, a także zgubny wpływ na wierzących w innych zgromadzeniach, którzy mogliby dowiedzieć się o zwyczajach panujących w Koryncie.

      Apostoł zarysowuje pokrótce obowiązek wiernych w takich przypadkach. Parafrazujemy jego słowa: Pisałem wam, że nie powinniście mieć społeczności z człowiekiem znanym jako „brat”, jeśliby był wszetecznikiem, łakomcą, bałwochwalcą, awanturnikiem, pijanicą albo zdziercą. Z takimi nie powinniście nawet jadać. Nie próbuję sądzić świata, ale nawołuję, żebyście wy, jako Kościół, osądzali tych, których uważacie za braci. Bóg będzie sądził obcych. Waszym obowiązkiem jest usuwać spośród siebie ludzi niegodziwych (1 Kor. 5).

      Apostoł kontynuuje tę argumentację, krytykując fakt, iż w sporach pomiędzy braćmi przejawiała się skłonność do dociekania sprawiedliwości w światowych sądach, zamiast cierpliwego znoszenia zła, jeżeli było to możliwe, a jeżeli nie – przedstawienia sprawy Kościołowi, jako sądowi najwyższej instancji. Apostoł przekonuje, że skoro Bóg wybiera Kościół, aby był przyszłym sędzią świata, jego członkowie również obecnie muszą być nie mniej uczciwi i sprawiedliwi w osądzaniu niż świat. Nawet najmniej doceniany członek Kościoła powinien być w takich sprawach godny zaufania. Czy nie ma wśród was nikogo tak mądrego i prawego, żeby wszyscy mogli mu bez zastrzeżeń wierzyć i przed którego decyzją wszyscy skłoniliby czoła?

      „Czemuż raczej krzywdy nie cierpicie?” Dlaczego nie znosicie niesprawiedliwości, jeżeli uważacie decyzję za niesłuszną? Dlaczego nie godzicie się ze stratą, zamiast przedłużać spory lub udawać się

poprzednia stronanastępna strona