6 tom paruzyjny – wykład X – str. 456
Chrzest Nowego Stworzenia
jasno wskazuje na niestosowność takiego postępowania. Żaden człowiek nie może poświęcić się w imieniu innego człowieka, tak jak i nie może przekazać mu swego cielesnego czy duchowego życia. To złe zrozumienie słów Apostoła doprowadziło jednak do zamieszania w umysłach wielu tych, którzy nie zauważyli, jak wielkie odstępstwo nastąpiło po śmierci apostołów i jak nierozumne i szalone były teorie i zwyczaje wówczas wprowadzone.
Apostoł porusza temat zmartwychwstania. Podtrzymuje on tutaj i szczegółowo omawia tę naukę. Zbór koryncki najwyraźniej spotkał się z atakami na swoją wiarę w zmartwychwstanie. W przytoczonym wersecie, kontynuując swą argumentację, Apostoł zwraca uwagę Kościoła na fakt, iż wszyscy jego członkowie zostali ochrzczeni i że ich chrzest przedstawiał czy symbolizował śmierć w omówionym przez nas powyżej znaczeniu. Wykazując brak logiki w tych nowych myślach, Apostoł zapytuje, gdzie zasadność, gdzie wartość takiego poświęcenia na śmierć, przedstawionego w ich chrzcie, jeżeli prawdą ma być nowa teoria, przecząca w ogóle zmartwychwstaniu. Koryntianie poświęcili się jako współczłonkowie, by umierać wspólnie, umierać jeden za drugiego w społeczności z Chrystusem, aby w ten sposób być umarłymi z Nim jako członkowie Jego Ciała, członkowie wielkiej ofiary pojednania za umarły świat, a to dlatego, że mieli nadzieję obiecanego zmartwychwstania.
Apostoł dowodzi, że poglądy chrześcijaństwa albo razem stoją, albo razem upadają. Jeżeli nie ma powstania z martwych, to ci, którzy zasnęli w Chrystusie, zginęli, tak jak reszta świata. A jeśli tak jest i jeśli nie ma nadziei dla Kościoła, a przezeń dla świata, to po co mielibyśmy poświęcać swe życie na śmierć? Jesteśmy ochrzczeni w śmierć z Chrystusem, ochrzczeni za umarłych, aby w przyszłości połączyć się z Nim jako Życiodawcą dla świata – jako Nasienie Abrahamowe.