6 tom paruzyjny – wykład XIII – str. 534
Rodzicielskie obowiązki Nowego Stworzenia
lecz uznajcie to za część waszych doświadczeń. Znoście to jako część woli Bożej do czasu, kiedy Pan otworzy przed wami drzwi ucieczki.
Niektóre poświęcone Panu Nowe Stworzenia szukać będą porady, mówiąc: W swych początkowych doświadczeniach chrześcijańskich w nominalnym kościele otrzymałam błędne nauki. Wpojono mi, że będąc religijna i dostąpiwszy zbawienia, nie muszę robić nic poza regularnym chodzeniem do kościoła i płaceniem składek. Nie pouczono mnie prawie wcale, że należy wykorzenić grzech i egoizm z własnego serca, by w to miejsce otrzymywać coraz więcej ducha Pańskiego wraz z bogactwem jego miłości oraz wszelkie łaski duchowe z nim związane. Cały swój zbędny czas i energię poświęcałam na pomaganie mężowi w interesach i na wyrobienie sobie pozycji w świecie, żyjąc w nieświadomości tego, co znaczy spłodzenie z ducha i nie wiedząc o konieczności pracy nad nowością umysłu, który coraz mniej wagi przykłada do spraw ziemskich, a coraz więcej do rozwoju niebiańskiego charakteru, łask, mocy i wzrastania. Wtedy przyszły na świat moje dzieci. Odziedziczyły chyba te cechy, którymi ja się odznaczałam będąc w ciąży. Po ich urodzeniu zdałam sobie sprawę z tego, że srodze były zaniedbane pod względem rozumianego dziś przeze mnie zadania właściwego kształtowania dziecka w tym okresie, co jest słusznym obowiązkiem rodzica będącego Nowym Stworzeniem w Chrystusie Jezusie. Dziś moje dzieci są nieokiełznane, krnąbrne, samolubne i nieposłuszne. Nie tylko brak im szacunku dla Boga, ale i dla mnie oraz moich religijnych zapatrywań. Co mam z nimi zrobić? Wiem, że Pan przebaczył mi w Chrystusie to, że w przeszłości nieświadomie zaniedbałam swoje rodzicielskie powinności względem nich. Zdaję sobie też sprawę, że po prostu zbieram, co zasiałam, że moje obecne doświadczenia są jedynie sprawiedliwą karą za zaniedbanie moich obowiązków w przeszłości. O, gdzie był mój zmysł chrześcijański? O, jakże brakowało mi ducha zdrowego rozsądku! Gdzie byli moi duchowi nauczyciele, przewodnicy, którzy oprócz tego, że przekazali mi błędne nauki o planie i charakterze Bożym, to jeszcze zaniedbali pouczenia mnie o najprostszych ludzkich obowiązkach,