6 tom paruzyjny – wykład XII – str. 499

Małżeńskie i inne przywileje i zobowiązania Nowego Stworzenia

Powinna rozważnie i mądrze gospodarować powierzonymi jej przez męża sprawami domostwa, by w ten sposób zasłużyć na jego coraz większe zaufanie i coraz lepiej pełnić ważną rolę towarzyszki jego życia w większych lub mniejszych sprawach domu. Świadomość, że jest pomocna oraz pragnienie akceptacji przez męża, harmonizuje dokładnie z sugestią Apostoła na temat właściwej postawy Kościoła wobec Pana – wierności i zabiegania o Jego akceptację. Ale jak w przypadku Kościoła przestępstwem byłoby jakiekolwiek zlekceważenie Głowy i Pana w zakresie służby i Jego spraw, tak i żona powinna wiedzieć, że gdyby próbowała kierować ziemskim domem lub w jakimkolwiek stopniu lekceważyć tego, któremu ślubowała poważanie jako głowie rodziny, postępowałaby karygodnie, łamiąc w ten sposób przymierze.

      W przypadku źle dobranych Nowych Stworzeń, z wyraźną dominacją kobiety, istnieje ryzyko powstania trudności w uregulowaniu spraw małżeńskich. Żona, która lepiej potrafi prowadzić dom, gospodarować pieniędzmi, wychowywać dzieci itd., nie jest jeszcze uprawniona do przejęcia zwierzchnictwa nad rodziną ani do rozkazywania i kierowania swym mężem, jak gdyby był jej dzieckiem lub sługą. Takie naruszenie prawa Bożego na pewno przyniesie obojgu straty duchowe, a może też finansowe i doczesne.

      W takich warunkach mężczyzna straci stopniowo tę resztkę męskiej godności, jaką posiadał. Stopniowo zostawi wszystko w rękach żony i stanie się tylko jej narzędziem, niewolnikiem zapewniającym jej środki do życia i wypełniającym jej polecenia. Nie jest to dobry stan dla męża, który jest Nowym Stworzeniem. Taka degradacja w ciele na pewno źle by na niego wpłynęła, zniechęciła go i zakłóciła jego wzrost w łasce, w znajomości i w służbie dla Prawdy. Również i żona w mniejszym lub większym stopniu odczułaby szkodliwe skutki, proporcjonalne do odstępstwa.

poprzednia strona – następna strona